oskbelfer napisał(a):nie, nie utrudnia - na egzamin przychodzą w 99 % osoby rozsądne i w 100 % nie szkolone przez Ciebie
haha ... a skąd wiesz czy nie przychodzą szkolone przeze mnie ? może właśnie zdają za pierwszym razem ?
oskbelfer napisał(a):skończ prowokować - to usłyszysz coś grzecznego - Twoja decyzja
to nie prowokacja , po prostu prezentuje swoje zdanie na określony temat ... ale staram sie robic to taktownie i nie obrażać ...
oskbelfer napisał(a):Twoje rady w tej kwestii są warte funta kłaków
może i są ale to chyba podobnie jak twoje epitety którymi tak szczodrze obdzielasz innych
oskbelfer napisał(a):rusel pisze:
nie uwazam, uwazam ze to dwa kompletnie rozne zawody ktore nie maja ze soba wiele wspolnego, to mowia osoby z przeszloscia instr z ktorymi pracuje, co wiecej niektore z nich twierdza ze to im przeszkadzalo w adaptacji do nowego zawodu
rusel, zdania są różne - ja uważam odwrotnie niż Ty
tu zgodzę się z oskbelfer , uważam że taki powinien być naturalny proces szkolenia . Sam kurs egzaminatorów nie przygotuje do pracy , w nowej ustawie przewidziano zwiększoną ilość zajęć praktycznych i to jest dobre działanie. Widzialem w czasie zajęć praktycznych "w akcji" instruktorów i osoby zupełnie niezwiązane z procesem szkolenia - przepaść jest niesamowita...
[quote="rusel"]proces nauczania jest bardziej niewdziecznym i żmudnym procesem, moge sie wypowiedziec bo z zawodu od 10 lat jestem nauczycielem (wciaz w zawodzie)...tego nikt nie podwaza.... natomiast instruktorzy ktorzy ze mną pracują mowią że charakter tych zawodow jest dla nich kompletnie inny, jako instruktor uczysz, utrwalasz, podpowiadasz, komentujesz i wczesniej masz mozliwosc reakcji...jako egzaminator tylko wydajesz ocene z całą odpowiedzialnością....punkt wspolny to jedynie pedal hamulca i sprzegla z ktorych rowniez instruktor i egzaminator często korzysta w roznym czasie.....
to że jesteś nauczycielem to duży plus bo to naprawdę daje solidna podstawe do wykonywania tego zawodu , uczy cierpliwości tolerancji i opanowania , co widać nawet w twoich wypowiedziach (chociaz dalej uważam że z tym "instruktorzyną" to cie poniosło...) A jeżeli chodzi o przestawienie się w roli instruktor - egzaminator to nie jest to nic trudnego , przechodzę to z każdym kursantem, koniec szkolenia to typowe egzaminy , po to aby przygotować zdającego do tego co go będzie czekać tak aby nic nie moglo go zaskoczyć. Natomiast prawda jest taka że o wiele łatwiej jest się adaptować niz uczyc się prawie od podstaw a to niestety czeka każdego po pozytywnej weryfikacji (która tak naprawdę nie sprawdza przygotowania...)