skov napisał(a):(...)
Przy obecnej formie egzaminu i instrukcji jego przeprowadzania doświadczenie i przygotowanie merytoryczne egzaminatora jest zbędne. Cała nadzieja w szkoleniowcach, którzy potrafią przekazać więcej niż egzaminator będzie wymagał.
Bzdura większa od Mitów Smoleńskich!
Egzaminmator, który nie potrafi jeździć nie powinien egzaminować. Mało! Nie powinien uzyskać uprawnień egzaminatora!
Skąd się biorą debilne mity, jakoby ruszamy motocyklem zawsze z lewej nogi? Skąd się biorą wymagania zablokowania koła podczas hamowania awaryjnego? Z dyletanctwa personelu ośrodków egzaminacyjnych.
Skąd się biorą uprzedzenia egzaminatorów wobec abiturientów ubranych kompletnie w skórzane ubranie motocyklowe? Z ich debilizmu i zakorzenionej komuny we łbie, bo pajac myśli sobie: "skoro egzaminowany ma strój, to pewnie jeździ bez prawa jazdy - uwalę go dla zasady...".
Skąd się wzięło oblewanie kursantów za niewystawienie nóżki bocznej na koniec zadania nr. 1? Ze złośliwości i braku kompetencji.
Proces egzaminowania jest postawiony na głowie, bo egzaminator nie mówi na bieżąco jakie błędy popełnia abiturient, lecz liczy na powtórkę błędu i zakończenie egzaminu.
Po co kursant ma uczyć się na pamięć przebiegu egzaminu? Toż to bzdura wielka. Egzaminator ma mówić, co jest do zrobienai, a abiturient ma się wykazać. Fakt przerywania egzaminu po dwukrotnym niwystawieniu nóżki kompromituje nie zestresowanego abiturienta, ale egzaminatora i system egzaminowania. Zaś osoba, która pamięta o nóżce, ale:
- odchyla się na zewnątrz zakrętu tułowiem,
- wciska sprzęgło razem z hamulcem niezależnie od prędkości,
- zmienia biegi hurtem na jednym wciśnięciu sprzęgła,
- opiera się na kierownicy,
- skręca na kwadratowo, bo nie wie o przeciwskręcie,
- rusza z kierownicą skręconą w prawo, z lewej nogi,
- zmienia biegi z hukiem, bo nie wie o preloadingu i półsprzęgle,
zda egzamin! Skandal! System przepuszcza kaleki motocyklowe, ale nie przepuszcza za błędy kompletnie niezwiązane z bezpieczeństwem ruchu drogowego i kanonem prowadzenia motocykla.
Sam fakt, że motocykl ośrodka egzaminacyjnego jest niewłaściwie oznaczony, kwalifikuje do dymisji osobę odpowiedzialną za przebieg procesu egzaminowania. Dyletant, amator, i tyle...
Egzaminator musi umieć jeździć, aby właścieiw egzaminować. Do tyczy to każdej kategorii.