Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **magoo** » czwartek 28 sierpnia 2003, 17:34

Mam takie pytanie powiązane z wątpliwościami:
1. Jeżeli jestem studentem (zaocznym) i pracuję to czy mam zniżkę na kurs Prawo Jazdy w LOK (najpierw usłyszałem od instruktora, ze tak, a potem od kierownika, ze nie)
2. Czy jadąć na jazde ze swojego miasta potrącana jest mi godzina na dojazd do miejscowości gdzie znajduje sie WORD (np. wykupujac dodatkowe 5h jazdy z LOK Słubice, potrącają mi godzine na dojazd do WORD Zielona Góra, choc ja nie jade wiec zostaje mi praktyczne 4 godziny jazdy).
3. Czy jak jezdziliście z instruktorem (dotyczy to osób jadących z małych miejscowości do WORD-ów prowadziliści samochód przez trase?)
4. Dlaczego wykupując egzamin na okreslony termin, nie mozna zmienic jego daty z powodu wypadków losowych?

przez **Sławek_18** » czwartek 28 sierpnia 2003, 17:58

możesz przecież zmienic termin telefonicznie lub osobiscie, no ale oczywiscie trzeba to zrobic odpowiednio wczesnie.
Na inne pytania nie znam odpowiedzi.

przez **BoBeE** » czwartek 28 sierpnia 2003, 19:11

Byłem na tak zwanych wakacjach z prawkiem i miałem coś takiego że nieraz się jechało do miasta jakiegoś większego albo tam gdzie miało się zdawać i wteyd nawet jak się jechało tak jak ja 30 minut (ale jechałem sobie 120 ;) bo trasa była dobra) to liczylo się jako godzina zależy od instruktorów najczęsciej mają przelicznik że o ile dobrze pamietam w trasie 35-40 to byla godzina ale nie jestem pewien.

U nas zależy jak się odgadywaliśmy między sobą ale zawsze jechał jakiś kursant trasą, a nie instruktor. Oczywiście nie było i nie może być mowy o sytuacji gdy nie jadę i jest mi potrącana godzina. To nielogiczne i nielegalne.

Pozdr.

przez **dorsio** » piątek 29 sierpnia 2003, 13:23

Ja na kursie musialem dojezdzac do Lublina, ale wtedy jechaly dwie osoby jedna prowadzila w jedna, a druga wracala. Lacznie czas jazdy wynosil jakies dwie godziny czterdziesci minut (dwie godziny jazdy po miescie i dojazd) a instruktor i tak wpisywal cztery tlumaczyl sie ze szef tak kazal bo to jest dluga trasa.

Witam!!!

ad.1 znizki ustala kierownik oosrodka ( nie ma nigdzie zapisu ze studenci maja miec znizke tak jak np. w PKP )

ad.2 jezeli nie jechales za kierownica to nikt nie moze ci potracac zadnej godziny,nie ma tlumaczenia kierownik mi kazal itp. liczy sie tylko czas jaki spedziles za kieronica.

ad.3 raczej zawsze kursant powinien prowadzic pojazd.

ad.4 pomysl sobie jak by tak bylo jakie by powstalo zamieszanie ( kazdy by sobie dzwonil przekladal itp. ) a tak przynajmniej panuje jakis lad i porzadek.

pozdr.

przez **scorpio44** » sobota 06 września 2003, 19:00

Qrczę blaszka... Jak ja Wam zazdroszczę tego, że jeździliście na kursie po normalnej drodze, zwanej niejednokrotnie szosą :D z normalnymi prędkościami... Ja na kursie jechałem przez 15 sekund 70 km/h (jak instruktor nie widział) drogą wyjazdową z miasta, bo jechaliśmy zatankować. A tak oprócz tego to żadnej drogi prócz miejskich ulic na oczy nie widziałem w czasie kursu.

przez **Mmeva** » poniedziałek 08 września 2003, 15:23

Ad3. Raz bylismy w mieście egzaminacyjnym ( instruktor, ja i jeszcze jedna dziewczyna ), dojezdzalismy z Mielca do Tarnobrzega ( niecała godzina w jedna stronę). Oczywiscie cały czas my prowadziłyśmy, na trasie jedna w jedną, a druga w druga stronę + jazda po miescie na zmianę, w sumie było to chyba koło 5 godzin. Ona jeździła po miescie tylko koło godziny ( nie wiem, może miała jakis gorszy dzień, bo po krótkiej jeździe wogóle nie chciała za kierownicę wsiąść, ale potem udało się ją przekonać ), ja miałam mniej więcej 2 godz. po mieście + jedną na trasie, więc policzył mi 3.

PS. scorpio - dziwne, u mnie instruktor mówil, że jak ktoś na kursie po pewnym czasie nadal bał się jeździć z odpowiednią prędkoscią po mieście zabierał go na powiedzmy 20 min. za miasto - i potem po miescie wydawało się tak wolno ( u mnie akurat nie było takiej potrzeby, ale rzeczywiscie jadąc na trasie te 80 czy 90 wjezdżając w teren zabudowany wydaje mi się, że się wloke ;) ).

Cóż, chociaz taką zaletę jak wycieczki do WORD-a ma mieszkanie w małym mieście... :D

Yyy... Może nie zajarzyłem... Mmevcia, wytłumacz co Twoje postscriptum ma do mojego posta. :D

przez **Mmeva** » poniedziałek 08 września 2003, 22:20

Hmmm, może to ja troszke namotalam - tylko tyle, że dziwi mnie to, że w innych miastach instruktorzy nie zabierają poza miasto ( tylko na 15 sekund ;( ). U nas każdy predzej czy później za miasto trafial, ale jak widać bywa róznie...

No widzisz. A ja z tego forum się dowiedziałem, że na kursie można bywać na trasie i jechać więcej niż 60 km/h. :D

przez **miros** » wtorek 09 września 2003, 15:36

no mozna ja naprzyklad jechalem na trasie 100 km/h przed dluzszy czas

przez **Mmeva** » środa 10 września 2003, 09:40

no u mnie max na kursie to tesh 100 - "na 2-jezdniowej o 2 pasach ruchu w tym samym kierunku" ;) poza zabudowanym oczywiście - wtedy była chyba jakas równiejsza, teraz jak jechałam takie ładne ograniczenia do 80 sie pojawiają ... ;(

przez **scorpio44** » środa 10 września 2003, 17:04

I znikają. :D

przez **Sławek_18** » środa 10 września 2003, 21:45

normalnie to to scorpion zaczal kąsać :D i na tym forum :P ;)
no i co, ze jest ograniczenie do 80 :D ? :D :D no chyba ze policja gdzies sie zaszyla :)
Nie żebym propagowal łamanie przepisow :)

przez **scorpio44** » środa 10 września 2003, 23:22

To wszystko przez to, że cały czas komary mnie kąsają i muszę odreagować. :D

Uczciwy LOK??

Uczciwy LOK??

Kto przegląda forum