Pierwsza godzina jazdy z instruktorem

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez kamilds » niedziela 09 listopada 2008, 20:00

Umówiłem się z instruktorem pod OSK, wsiadłem do samochodu i krótka rozmowa (czy wiem który pedał do czego służy :D czy miałem styczność kiedyś z samochodem :D ) oczywiście powiedziałem, że tak ;) Instruktor powiedział "tu jest, kierownica, tu się zmienia biegi :D). Włączyłem kierunkowskazy - żeby pokazać że wiem jak się zmienia.
No to ustawienie fotela,lusterek i od razu wyjazd na miasto. Szczerze mówiąc trochę się bałem bo nigdy wcześniej nie miałem przyjemności prowadzić żadnego pojazdu silnikowego czy też innego :D Ale jakoś poszło, załapałem dosyć szybko o co chodzi :)
07.11.2008 - Teoria :D Placyk :D Miasto :D - zdane za 1 razem :P

26.11.2008 - Prawo Jazdy w kieszeni :D
26.11.2008 - Pierwsza jazda bez L na dachu ! :)
Avatar użytkownika
kamilds
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 08 listopada 2008, 09:55

Postprzez larsa » piątek 12 grudnia 2008, 13:39

moja 1 jazda po 5 minutowym przeszkoleniu co gdzie i jak odbyła się CZOłGIEM :D masssakra bałam się ze nie zmieszcze sie na drodze :!:
oto link do zdjęcia
http://www.akademiajazdy.eu/galeria
27.06.08 mam upragniony kawałek plastiku
larsa
 
Posty: 37
Dołączył(a): środa 26 listopada 2008, 10:59
Lokalizacja: Poznań

Postprzez KralinA » sobota 13 grudnia 2008, 20:27

Nie widziałam tego tematu i zaczęłam nowy... Tak poczytałam, pogadałam z ludźmi i już wiem, ze mialam koszmarną pierwszą godzinę... Otóz, jak siadłam po stronie kierowcy, unstruktor nic mi nie powiedział, jakruszać, nie powiedziała jak hamować, nawet samej nie dał mi auta spróbować odpalić. Coś zrobiłam nie tak (KURCZE< UCZĘ SIĘ!!!) to mówił bardzo nie miłym tonem, wręcz krzyczał, przy zawracaniu nic nie mówił jak mam robić, a później wyzywał, że źle (dalej nie mowiac jak jest poprawnie). W poniedziałek mam mieć kolejną jazdę,od razu po pracu, ale rano przed pracą wykonuję telefonik, że nie z tym instruktorem... 1300zl zapłaciłam za to by zniknęły me marzenia o prawie jazdy? Bo już tak się stało...
KralinA
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2008, 12:45

po 1 jezdzie..

Postprzez ixi_84 » piątek 19 grudnia 2008, 10:51

witam.. ja na swiezo po pierwszej jezdzie. wczoraj, godzina 19, leje, mgla, ciemno jak wiecie gdzie... spotykalam sie z instruktorem pod szkołą, 15minutowe przeszkolenie i jedzieeeemy.... a ja co? a ja zielona, spanikowana i przestraszona, ja taka mala, a ten samochod taki duzy... jakos poszlo, moze gdyby nie warunki drogowe to mniej by mi sie rece trzesly.. w kazdym razie godzina piewszej jazdy minela szybko, bilans strat 0. sprzeglo, biegi, hamulec, gaz to w sumie nie tak straszne, ale martwi mnie to,ze sie tak spiełam, szarpalam kierownica no i.. jadac po wiejskiej kretej drodze nie wiedzialam czy juz jade lewym pasem czy jeszcze nie <hahaha> masakra!!! instruktor podsumowal- dobrze, tylko mniej panikowac :D łatwo mowic... facet ma stalowe nerwy, ja niekoniecznie ;p w sobote kolejna jazda... pozdrawiam! :)
ixi_84
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 19 grudnia 2008, 10:38
Lokalizacja: Cieszyn

Postprzez martka87 » piątek 19 grudnia 2008, 15:39

ja też niedawno miałam pierwszą jazdę.
Strasznie się stresowałam to instruktor (młody chłopak- na oko z 25 do 27 lat) cały czas mnie uspokajał. Na sam początek zapytał czy kiedyś jeździłam samochodem na to ja, że raz z ojcem ale tylko przez chwilę i wolałabym tego wszystkiego nauczyć się od podstaw. Zabrał mnie więc na placyk i przez bite 2 godziny jeździłam od pachołka do pachołka, przećwiczyłam kopertę i łuk (co oczywiście średnio mi wychodziło), a jak się wkurzałam, że mi nie wychodzi to instruktor spytał "czy Ty kobieto chciałabyś się wszystkiego nauczyć w jedną godzinę?". Ogólnie było sympatycznie do momentu powrotu kiedy aż mnie zmroziło "no to zapinamy pasy i wyjeżdżamy z placu" na szczęście ins. ma lepszy refleks ode mnie i w groźnych sytuacjach podczas powrotu do ośrodka hamował samochód bo parę razy mogło się to dla nas skończyć tragicznie, ale co zrobić jak człowiek pierwszy raz siedzi za kółkiem?
martka87
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 19 grudnia 2008, 11:13

Postprzez Duda » sobota 20 grudnia 2008, 16:52

Moja pierwsza jazda wyglądała tak że instruktor zapytał czy jeździłem już, ja odpowiedziałem że tak, no to jedziemy. Całą godzinkę jeździłem po mieście, sporo błędów jednak miałem. A na plac pojechałem dopiero przy 5 czy 6 godzinie praktyki :lol:
Duda
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 10 grudnia 2008, 18:29

Postprzez Fiodor » sobota 20 grudnia 2008, 19:09

Ja właśnie dzisiaj miałem pierwszą godzinkę. Całkiem przyjemnie, od razu na ulice. Miałem problemy z ruszaniem bo uczyłem się jeździć autem z silnikiem diesla, ale myślę, że dalej będzie tylko lepiej :D
Avatar użytkownika
Fiodor
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 16 kwietnia 2008, 16:00
Lokalizacja: Ełk

Postprzez cxxiv » poniedziałek 12 stycznia 2009, 17:37

Na pierwszych dwóch godzinach jazd instruktor zawiózł mnie na placyk pod kościołem. Przesiedliśmy się i porobiłem parę kółek i ósemek. Potem po tym być może półgodzinnym wstępie wyjechaliśmy już na ulicę. Chyba bardziej stresowałem się na egzaminie niż na pierwszej jeździe.
Egzamin zdany 02.01.2009 7:00
WORD Warszawa - Odlewnicza
(1/20/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Uprawnienia od 16.01.2009
Ważne do 07.05.2012
cxxiv
 
Posty: 16
Dołączył(a): piątek 28 grudnia 2007, 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez neta » poniedziałek 12 stycznia 2009, 18:34

moja pierwsza jazda...hmm 8) instruktor zabrał mnie na jakiś placyk, wyjaśnił co gdzie znajduje się w samochodzie (światła, płyny itp.), po czym kazał mi ruszyć - na co ja "ale jak?" :roll: nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z autkiem... gdy wyjaśnił co mam zrobić ruszyłam, w trakcie jazdy wyjaśnił o co chodzi z biegami :lol: po zrobieniu dwóch kółek na placu pojechałam na miasto...gdzie wbiłam się w korek i na pierwszych godzinach uczyłam się jak jeździ się w korku 8) wrażenia bezcenne...ale dzięki temu nauczyłam się płynnie ruszać :) w ciągu moich 30 h jeżdżenia miałam szczególne szczęście na kolor czerwony - stałam na każdych światłach :lol: pod koniec nawet już się do tego przyzwyczaiłam 8)
neta
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 17 listopada 2008, 17:14
Lokalizacja: 3miasto

Postprzez Julianna » wtorek 13 stycznia 2009, 08:54

Nigdy wcześniej nie siedziałam za kierownicą i nie mogłam doczekać się swojej pierwszej jazdy. Ale nie zaczęło się tak jak powinno. Nie było za wiele tłumaczenia, po prostu instruktor odwiózł swoją dziewczynę pod dom, zamieniliśmy się miejscami i jazda- na miasto. Oczy miałam wielkie ze strachu, właściwie to oprócz kręcenia kierownicą nic nie robiłam :roll: Akurat mi bardzo długo zeszło na załapaniu co jest z tymi biegami i sprzęgłem. Teraz z perspektywy czasu sądzę, że źle zostałam przygotowana do swoich pierwszych jazd. Powinnam gdzieś na pasie startowym uczyć się najpierw techniki jazdy abym potem mogła lepiej skupiać się na drogach a nie ciągle stresować aby dobrze wbić bieg.
I egzamin: 5.VII.2008 zdany test. zaliczony plac, miasto-NIE
II egzamin: 26.xI.2008 klęska na łuku
III egzamin: 5. I. 2009 ZDANY
21.I.2009 Odebrane prawko
Avatar użytkownika
Julianna
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 20:31
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez gorylfcg » środa 14 stycznia 2009, 21:48

Moje pierwsze jazdy były ok;] Instruktor super 1.20h na placyku a potem miasto 40 min;].Wcześniej autem już dużo jeździłem więć nie było problemów i jakoś szczególnie nie przeżywałem tego;]
Uważam ,że mój OSK dobrze mnie przygotował;]
Avatar użytkownika
gorylfcg
 
Posty: 52
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 14:25

pierwsza godzina jazdy z instruktorem

Postprzez emka2 » niedziela 08 lutego 2009, 14:37

Moja pierwsza godzina: spotykamy się z instruktorem na parkingu przed OSK. Ja zielona i totalnie przerażona, nigdy wcześniej nie siedziałam w samochodzie po stronie kierowcy. Instruktor spokojnie, co do czego służy, 10 minut później pojechałam na miasto. Stres wyparował natychmiast po wyjeździe z parkingu. Chyba dlatego, że całą uwagę musiałam skupić na prowadzeniu autka :lol:
I poszło całkiem nieźle, z każdą godziną podoba mi się coraz bardziej :D
emka2
 
Posty: 5
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 14:21

Postprzez kiora » niedziela 01 marca 2009, 18:18

Spotkałam się z instruktorem przed OSK, pojechaliśmy na łuk, pytanie czy jeździłam kiedyś samochodem-odpowiedź twierdząca" tak, wjechałam do piwnicy sąsiada" i wszystko po kolei tłumacząc kazał mi ruszyć.
Po 10 minutach ruszania i hamowania na sprzęgle, ruszyliśmy w miasto.
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez Erotis » niedziela 01 marca 2009, 21:57

Spotkałam się z instruktorem na parkingu, spytał czy umiem ruszać czy wcześniej jeździłam, ja na to że owszem, to kazał mi ruszyć dwa razy powiedział że ja to będe umieć jeździć i pojechaliśmy na miasto ;) Że wcześniej jeździłam sporo po wsiach to nie robiłam jakiś większych błedów, nie gasł mi samochód ani nic i od pierwszej jazdy było bezproblemowo :)
Avatar użytkownika
Erotis
 
Posty: 47
Dołączył(a): sobota 20 grudnia 2008, 16:11
Lokalizacja: Kielce

Postprzez ale-fajnie » niedziela 01 marca 2009, 23:06

Pierwsza godzina - początek na placu manewrowym (skąd kilka razy dane było mi startować, bo mieszkam niedaleko, a nie ma to jak spacerek :D plus był taki, że nie trzeba było zjeżdżać z miasta na plac na robienie górki i łuku). Najpierw pokazywanie wszystkiego, co potrzebne - ładna prezentacja w moim wykonaniu :D Światła, biegi, wycieraczki, i takie tam :) Później ruszenie, jazda kawałek do przodu, stop, kawałek na wstecznym i na łuk. Łuk przejechany dwa razy. Za pierwszym razem trochę za blisko prawej przy wyjeździe na prostą :oops: za drugim razem już ładnie. Następna górka, bezproblemowo. I później została jeszcze chwila na miasto :)
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości