Pierwsza godzina jazdy z instruktorem

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Marshall » poniedziałek 18 lutego 2008, 20:04

Ohh pamiętam moja pierwszą jazdę :D jakieś 5 lat na to czekałem, aż ruszę na drogi za kierownicą ;P No i ruszyłem - najpierw za miasto, pojechałem na balice i spowrotem, a następnie jakieś skrzyżowania :) Instruktor powiedział, że sobie dobrze radze w dużym natężeniu ruchu ;)
Obrazek
14.02.2008 Praktyka +
Avatar użytkownika
Marshall
 
Posty: 124
Dołączył(a): czwartek 20 grudnia 2007, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Corsini » wtorek 19 lutego 2008, 18:56

To sie wreszcie ja moge pochwalić. Zabrał mnie na parking i cały wstęp i technika.
Potem ruszanie hamowanie skręcanie...
No to w lewo teraz... I sobie pojeździłem. Najlepsze jest jak jade 40 a jest zabudowany bez ograniczeń to mi mówi że tamuje ruch (gazu, gazu!).
A no i za ścinanie zakrętów miałem sesje kółek na ciasnym parkingu :D
Corsini
 
Posty: 25
Dołączył(a): środa 16 stycznia 2008, 20:41

Postprzez aga5 » środa 20 lutego 2008, 00:15

Witam wszystkich.Ja też bardzo się denerwowałam przed pierwszą jazdą, ale do momentu spotkania z instruktorem,już w drodze na plac manewrowy, oczywiście na prawym siedzeniu lużną rozmową potraił mnie wyluzować i na chwilę zapomniałam o stresie. Na placu podobnie jak w waszych przypadkaćh omówienie pojazdu i techniki ruszania, potem nastąpiła chwila prawdy :D . Silnik pracuje, adrenalina też i...... popełniłam morderstwo, pierwszy raz zadusiłam kogoś, był to silnik corsy pana Jarka :oops: Potem minuta po minucie,jazda po jezdzi coraz bardziej zaprzyjazniałam się z autkiem i niemogłam się doczekać kolejnych spotkań. A swoje pierwsze kroki z kierowaniu robiłam u boku pana Jarka Olszewskiego,który okazał się bardzo cierpliwy i wyrozumiały,a trochę jednak dałam mu w kość :D :D .Pozdrawiam wszystkich z Siedlec i bardzo polecam pana Jarka i szkołę jazdy WAŁOWA. I uważajcie na drodze , bo już mam prawko. :P :lol:
powodzenia na egzaminie
aga5
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 01 stycznia 2008, 14:20

Postprzez elko1 » czwartek 21 lutego 2008, 22:16

Wytłumaczył mi co jest w aucie kontrolki itp światła i jazda na miasto i potem na plac i z powrotem dalej ja jechałem więc w 2strony ja jechałem!
elko1
 
Posty: 17
Dołączył(a): czwartek 21 lutego 2008, 20:43

Postprzez zmien » czwartek 21 lutego 2008, 23:09

Wyjaśnił co do czego jest (Nissan Micra) "na sucho" kazał sobie biegi pozmieniać ustawić lusterka, fotel. I pojechało się poza miejscowość na mniej uczęszczane drogi szybko zleciała ta godzina. Na koniec się dowiedziałem, że jestem <&%#$@>*** w te klocki :D
Początek teorii: 06.06.2007 Pierwsza jazda: 14.07.2007 Ostatnia jazda: 13.12.2007 Pierwszy egzamin: 13.12.2007 teoria + jazda -
Drugi egzamin: 30.01.2008 jazda + Odbiór: 20.02.2008 :) Kategoria C egzamin pozytywny: 19.10.2010r
zmien
 
Posty: 32
Dołączył(a): sobota 16 lutego 2008, 21:21

Postprzez ewkatal » sobota 05 kwietnia 2008, 16:59

Heh, moja pierwsza godzina zaczęła się pod biurem OSK. "Cześć. Wsiadaj." "Z której strony?" "No na razie jedziemy na plac, czyli ja prowadzę." Na placu bajki nt. świateł, bajerów w środku i pod maską (które jeszcze przez wiele tygodni były dla mnie stosunkowo obce, no oprócz wnętrza Corsy) i wsiadaj. Wrzucanie biegów na sucho bez patrzenia (w ciągu 5 minut rozwiązał się mój, jak mi sie wtedy wydawało, największy problem pt. "jak można zmieniać biegi bez patrzenia na gałkę?!"), potem trochę kręcenia po moim małym mieście. Nauka kręcenia kierownicą do leeewej i do praaawej strony ulicy ("Żebyś mi potem w Bydgoszczy nie kręciła jak bym cię nie uczył!") i zakręcanie wzdłuż krawężników, pierwsze zderzenie ze znakami drogowymi, których i tak wtedy jeszcze nie zauważałam i osiągnięcie zawrotnej prędkości 60km/h... ;D Bardzo dobrze wspominam tę lekcję, bo był to świetny wstęp do opanowania samochodu, bardzo mi się przydał. Dzięki temu nie zdarzyło mi się jeszcze (i już chyba nie zdarzy) w mieście wjechać na krawężnik.
Następna godzina mniej więcej takie samo oswajanie się z Corsą i jezdnią, potem 2 wyjazdy do pobliskiego nieco większego miasta i potem Bydgoszcz... Może się Wam wydać to strasznie asekuracyjnym jeżdżeniem, ale jeśli ma się ponad 100km do WORDu, a godzina po Bdg ze względu na dojazd kosztuje 70 zł, to nie ma sensu uczyć się ruszania na Cichej czy Rondzie Jagiellonów.
Ostatnio zmieniony niedziela 06 kwietnia 2008, 18:18 przez ewkatal, łącznie zmieniany 2 razy
Jestem o 3 oblane egzaminy lepszym kierowcą.

(2008-06-12 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-06-18 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

http://www.photoblog.pl/inacoto
Avatar użytkownika
ewkatal
 
Posty: 128
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 21:25
Lokalizacja: WORD w Bdg

Postprzez addrive » wtorek 08 kwietnia 2008, 14:08

Hello, jestem po pierwszej godzinie jazdy i siedzeniu za kółkiem. Nerwy strasznie napięte, :shock: nie wyobrażałam sobie siebie. Instruktor widział mój stres i uspokajał ( w porządku troche zeszło, tego stresu). :?: Zaczą spokojnie od płynów i światełek, klakson ( podobno niezbędny żeby zdać - paranoja :? ). Przygotowanie do jazdy: fotel , lusterka i oczywiście pasy. No i zaraz ruszyliśmy. Próby ruszania, zatrzymywania i nawet cofanie, trzeba było się nawet zatrzymać przed przejazdrm. Zgasł tylko raz, jeden. Oby tak dalej, bo stres trochę miną może zaczne szukać przyjemności w jeździe. Zawsze strasznie się bałam wyjechać na miasto, a tu wcale nie tak strasznie. Polecam , najważniejsze to zacząć :wink: :D
addrive
addrive
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 08 kwietnia 2008, 13:49

Postprzez bejbe » środa 16 kwietnia 2008, 16:22

ja przy pierwszej jezdzie mialam taki stres ze przez caly dzien (zaczelam o godzinie 15.00) bylam blada jak sciana i mialam rozstroj żałądka :D naprawde.. nigdy nieczym sie tak nie stresowalam.. tym berdziej ze nigdy wczesniej nie siedzialam za kolkiem.. masakra poprostu ;p za pierwszym razem mialam 1h wiec jakies 45 min zeszlo na tlumaczenie mi wszystkiego co i jak no i ja sama jechalam moze 10 min.. druga jazda to byla porazka :lol: mialam zajecia z innym instruktorem i wyjechalam w centrum miasta :D hahaha... takiego stresu to nie mialam nigdy w zyciu.. powaznie :D ale teraz juz jest luz.. po 5 godzinach jazd zalapalam.. no i placyk mi idzie zayebiscie wiec chociaz tym moge sie cieszyc :D
bejbe
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:52

Postprzez Patsy » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 18:58

Moja pierwsza godzina jazdy była bardzo dawno temu popołudniu ( dodam, że też nigdy nie siedziałam za kółkiem) też sie stresowałam, bo jakbym czegoś nie wiedziała to gańba przed instruktorem :lol: a chciałam dobrze wypaść, najbardziej sie obawiałam czy będe umiała ruszyć :lol: , przychodze na umówioną godzinę instruktor sie wita ze mna i od razu hasło wskakuj do auta, to ja sie ustawiłam koło drzwi z prawej strony :D a on na to ''tutaj od razu usiadz po lewej'' i pierwszy szok :shock: gdy juz siedzielismy w środku wszystko dokładnie mi objaśnił do czego służy sprzęgło, pokazał biegi itd :) I powoli zaczęła sie nauka ruszania, poszło nawet bardzo sprawnie :lol: jak na pierwszy raz siedzenia w samochodzie po lewej stronie :D pare kółek po placyku, do przodu, do tyłu jakies 20 min tak jeździłam i hasło to jedziemy na miasto :lol: myślałam, że żartuje :D nie żartował, pojechaliśmy wiec w teren 8) i z tego co pamietam jechałam 40 km/h wszyscy mnie wyprzedzali ale i tak dumna byłam z siebie, że potrafie prowadzić :D Pierwsza godzine jak i cały kurs wspominam bardzo miło :) Tego nie da się opisać to trzeba przeżyć :lol:
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez MuReK » środa 23 kwietnia 2008, 17:10

Ello.. Tak jak pisałem wcześniej, nie było tak tragicznie, pojeździliśmy trochę po Zabrzu(jestem z Zabrza), nie wspomne o tym że pies mi wyskoczył na pasy i mało brakowało i @#$, ale w porę wyhamowałem. Instruktor bardzo miły i w porządku
1 godzina jazdy i pierwsze 20 km przejechanych .. Ale wiadomo najgorszy pierwszy raz a potem to już leci... Już mam 10 godzin zaliczonych. Placyk wychodzi mi bardzo dobrze. I teraz to tylko Gliwice i Gliwice, trochę ciężko się tam jeździ, dużo uliczek jednokierunkowych, roboty drogowe.... Ale damy rade;) Pozdrawiam... Wszystkich...
MuReK
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 21 marca 2008, 12:00

Postprzez Razor1990 » sobota 26 kwietnia 2008, 09:20

Dzisiaj o 6 rano miałem pierwszą jazdę :)

Co prawda zanim opanowałem ruszanie, 5 razy zgasł mi silnik - ale reszta przebiegła w miarę bez problemowo :D
Razor1990
 

Postprzez Burst » czwartek 01 maja 2008, 20:13

Ja na 1 godzinie od razu wyjechałem na miasto. Jak przyszedłem na plac, to poprzednia kursantka pokazała mi wszystkie światła, a następnie do samochodu wsiadł instruktor. Zaskoczył mnie cholernie, bo pierwsze jego zdanie to : "Dzień dobry. Pojedziemy sobie teraz na miasto". Nie wyjaśnił ani nie pokazał mi niczego. Troszke się zdziwiłem, bo byłem kompletnie zielony i ledwo umiałem jeździć. Nie wiem czy to normalna sytuacja, ale dzięku temu chyba mniej się stresuje przy wyjazdach na miasto. A mam już 3 godziny za sobą :)
Burst
 
Posty: 9
Dołączył(a): czwartek 01 maja 2008, 20:07

Postprzez magdak » czwartek 01 maja 2008, 21:49

moja pierwsza jazda zupełnie mnie zaskoczyła;) wsiadam do samochodu,instruktor się pyta czy jeździłam już kiedyś,na to ja że tak:) no i bez niczego pojechaliśmy na miasto a później na drogę szybkiego ruchu:)pierwszą jazdę wspominam bardzo milo:)
magdak
 
Posty: 18
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 15:41

Postprzez ButterflyEffect » czwartek 08 maja 2008, 14:46

I po pierwszej jeździe jestem :]
Strasznie się denerwowałam.. W sumie nie wiem czemu :P
Instruktor świetny, wszystko po kolei wyjaśnił, powoli, spokojnie, z uśmiechem, opowiadał anegdotki, mówił, żebym się nie martwiła, jak trzeba było to pomagał.. No super ;)
Większość czasu (2 godziny) na placu, tam jakąś ponad godzinę byłam, reszta na mieście.
Na placu wyjaśnianie wszystkiego po kolei: jakie światła, co do czego, co pod maską, jak ruszamy, jak hamujemy, jak zmieniamy biegi, gdzie sie jakie światła świecą, gdzie się otwiera bagażnik, maskę, o co pytają egzaminatorzy..
Później pojechaliśmy na miasto, mimo, że byłam przerażona :P
Ustąpiłam pierwszeństwa pieszemu <dumna> :D
Ogólnie nie było źle, pan instruktor też chyba na opornego na wiedzę kursanta nie trafił :P

Póki co to obecne problemy: kręcę kierownicą jakbym robiła nie wiadomo jakie zakręty, mimo, że mam minimalny łuczek na drodze :D I zdarzało się zapomnieć sprzęgła przy zmianie biegów :P
Na mieście zgasł bodajże raz, więc chyba tragedii nie było ;)
Ogólnie to naprawdę zadowolona jestem, wszystko powoli, spokojnie, bez nerwów, na wesoło i fachowo :]
ButterflyEffect
 
Posty: 510
Dołączył(a): czwartek 20 marca 2008, 11:43
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Razor1990 » czwartek 08 maja 2008, 15:26

Kręcenie mi Pan wyjaśnił łopatologicznie gdy jechaliśmy, chwycił kierownicę i zademonstrował mi dlaczego nie trzeba nią mocno kręcić :lol: A sprzęgło czy zapominanie o zmianie biegu do ruszenia na jedynkę to normalka :wink:
Ostatnio zmieniony czwartek 08 maja 2008, 15:42 przez Razor1990, łącznie zmieniany 1 raz
Razor1990
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości