Niejezdziłem jeszcze nigdy sam samochodem czy mam sznse zdac

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cappricio » wtorek 14 marca 2006, 20:30

miłA ;)
nie chce byc NIEmila, ale jesli jestes taki samodzielny i juz sie chcesz nauczyc wszystkiego, to powinienes tez umiec szukac. nie wiem czy komus sie bedzie chcialo tlumaczyc wszystkie przepisy... 1. wszystko jest juz na forum, 2. uczymy sie tego na KURSIE. idz do ksiegarni, kup sobie podrecznik (ok 20zl kosztuje) i najpierw go przeczytaj ze 3 razy, a potem zacznij testy robic.
nie napiszesz zdania w obcym jezyku nie znając końcowek czasownika, słowek itd.
najpierw trzeba poznac przepisy, a dopiero potem sprawdzac wiedzę (czym wlasnie są testy.)

milego wieczoru ;)
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez wolfiks » sobota 18 marca 2006, 15:13

czesc Czy to jest prawda ze teraz niema Placu ze tylko jest Miasto Jak to wygląda
wolfiks
 
Posty: 10
Dołączył(a): sobota 11 marca 2006, 18:49
Lokalizacja: Małopolska Kęty

Postprzez Vella » sobota 18 marca 2006, 16:04

wolfiks napisał(a):czesc Czy to jest prawda ze teraz niema Placu ze tylko jest Miasto Jak to wygląda

Zlituj się, zacznij czytać forum - nie tylko ten jeden jedyny wątek. Przecież tu na każdym kroku są informacje których potrzebujesz, wysil sie odrobinkę.

Plac jest, tyle ze ograniczony do jazdy przodem i tyłem po łuku oraz ruszania na wzniesieniu, reszta (parkowanie, zawracanie, etc.) wykonywana jest w czasie jazdy w ruchu miejskim.
Na forum masz wszystko ze szczegółami, taki jesteś gorliwy, to przyłóż się i poczytaj o tym.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez monia0409 » poniedziałek 20 marca 2006, 10:00

Ja przed kursem też nigdy nie prowadziłam samochodu. Nawet nie siedziałam za kierownicą. Wyjeździłam 30 obowiązkowych godzin i 2 przed egazaminiem i zdałam za pierwszym razem. Nawet egzaminator pochwalił mnie, że jazdę to mam chyba we krwi, bo miło mu było patrzeć jak obsługuję samochód. Myślę, że jeśli ma się do tego dryg i oczywiście dobrego instruktora, to nie ma co się przejmować. Mnie uczył naprawdę super gość i mimo, że czasem był upierdliwy , to dzięki niemu teraz nie mam problemów z jazdą. Najważniejsze żeby instruktor nie pobłażał. Musi czepiać się wszystkiego i wymagać maksymalnie . Wtedy przygotuje człowieka jak należy. Ja swojemu jestem bardzo wdzięczna za to, że nigdy do końca nie był ze mnie zadowolony.
Zdałam za 1 razem.
Teoria - 0 błędów
Praktyka - super
monia0409
 
Posty: 10
Dołączył(a): czwartek 16 marca 2006, 10:19

Postprzez noma » piątek 24 marca 2006, 18:46

ja też nifdy nie byłam za kółkiem, na kurs mam zamiar iść w maju i mam trochę stracha ;) zobaczymy, jak to będzie...
ale myślę, że zanim pójdę na kurs wyciągnę gdzieś tatę żeby nauczył mnie chociaż ruszyć i tego typu podstawy...żeby na początku czuć się chociaż trochę pewniej ;)
noma
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 16:22

Postprzez karool1988 » niedziela 26 marca 2006, 13:17

Troszke nie rozumiem waszych rodzicow (mowie o tych co posiadaja samochod) ja zaczynalem jezdzic jak bylem bardzo maly najpierw u ojca na kolanach (krecilem tylko kolkiem) potem jak bylem starszy jezdzilem z ojcem po moim osiedlu (miesiecznie pewnie z 10 km robilem) a jak mialem 16-17 lat to po drogach powiatowych pomykalem, i raz bylem w miescie (ojciec siedzial zawsze kolo mnie). Na kurs poszedlem tylko po to zeby miec papierek i zapisac sie na egzamin. 30 godzin pojezdzilem sobiepo miescie i zapisalem sie na egzamin izdalem bez problemu.
Myślę ze ci co nie mieli stycznosci z samochodem przed rozpoczeciem maja utrudnione zadanie jesli chodzi i zdanie egzaminu, ale jesli sie postaraja to powinni zdac (jak nie za pierwszym to za 10 razem :lol: ).
24. 01. 2006 zdany egzamin za pierwszym razem:)
Ujeżdżał będę Nissana Primere 2.0TD :)
Odebrane 31.01.2006
Avatar użytkownika
karool1988
 
Posty: 215
Dołączył(a): poniedziałek 23 stycznia 2006, 23:45
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez milena » niedziela 26 marca 2006, 15:34

karool1988 napisał(a):Myślę ze ci co nie mieli stycznosci z samochodem przed rozpoczeciem maja utrudnione zadanie jesli chodzi i zdanie egzaminu, ale jesli sie postaraja to powinni zdac (jak nie za pierwszym to za 10 razem :lol: ).

Masz trochę racji - ci co jezdzili przed kursem mają łatwiej, ale mylisz się w kilku kwestiach i to nie wiesz jak bardzo.
Ja nigdy nie siedziałam za kólkie, a tata proponował mi to wielokrotnie, ale ja nie chciałam i zdałam za czwtarym razem a do 10-go to jeszce daleko.
Ale rozpatrze tu dwa przypadki: dwie osoby:
Pierwsza: umiała jeździć autem przed kursem i na kurs podeszła z pewną wiedzą i umiejętnościami; zdała za 9-tym razem. I to gdzie :?: W Siedlcach własnie :)
A druga osoba - taki sam laik jak ja, nigdy przed kursem nie siedziała za kierownica i zdała za pierwszym razem.
Nie rozumiem, dlaczego poddałes generalizacji grono przyszłych kierowców, którzy nigdy nie mieli styczności z autem. Wydaje mi się, ze to za ktorym razem się zdało nie zalezy od umiejętności przed rozpoczeciem kursu; ma wpływ, ale nie na całościowy efekt egzaminu.
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez monia0409 » poniedziałek 27 marca 2006, 10:40

Pewnie,że to, czy ktoś wcześniej jeździł czy nie, nie jest aż tak istotne. Myslę , że to coś po prostu trzeba mieć w sobie. Osobiście znam osoby które umiały jeździć wcześniej i zdawały kilkakrotnie. A ja np. nigdy nie siedziałam z kółkiem i zdałam za 1 razem. Mam koleżankę która zdała za 11 razem . No i przecież w przeciągu tego czasu wciąż uczyła się jeździć i jeździła , więc dlaczego musiała zdawać aż 11 razy ? Przeciez ona wyjeździła chyba z 200 godzin. A ja 30 i to wystarczyyło. Myslę że wiele osób ma podobne doświadczenia. :smile2:
Zdałam za 1 razem.
Teoria - 0 błędów
Praktyka - super
monia0409
 
Posty: 10
Dołączył(a): czwartek 16 marca 2006, 10:19

Postprzez ogla » poniedziałek 03 kwietnia 2006, 22:05

Ja podobnie - przed kursem mówiłam, że mi pj niepotrzebne i że nigdy go nie zrobię, więc nie próbowałam jak to się siedzi po lewej stronie.

Za kierownicą usiadłam dopiero na kursie, na naukę ruszania "zmarnowałam" 2 godziny , a mimo to egzamin zdałam za pierwszym razem.

Jak widać można nauczyć się w 30 godzin, ale nie zawsze ma się to szczęście żeby zdać egzamin.
Erin go bragh
Avatar użytkownika
ogla
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2006, 21:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Robcio1984 » piątek 07 kwietnia 2006, 17:12

Witam wszystkich, ja rowniez nigdy jeszcze nie jezdzilem samochodem (pomijajac to ze jak mialem 12lat to ojciec mi dawal, ale to sie nie liczy) Od poniedzialku zaczynam kurs jak narazie teoretyczny, tego sie nie obawiam, zas obawiam sie prowadzenia samochodu, bo wczoraj jak mi siostra dala swojego Gola 4 Kombi ktory byl na luzie i prubowalem delikatnie mu gazowac, ale nie mam tego wyczucia i obroty skakaly jak szalone i wlasnie tego sie obawiam ze nie dam sobie rady z pedalami z ktorymi trzeba sie oswoic. To mnie wlasnie najbardziej martwi :(( Ale co do samej jazdy na kursie to nie moge sie doczekac :) Szczerze mowiac to sprzedalem swojego kompa by isc na prawko :)
Robcio1984
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 07 kwietnia 2006, 17:07

Postprzez kwito » piątek 07 kwietnia 2006, 21:11

ja tam nigdy nie siedziałem za kółkiem przed kursem...
samochód sprzedaliśmy 7 lat temu czyli jak ja miałem 11/12 lat i od tamtego czasu nawet jako pasażer mało jeździłem...
3 godziny zmarnowałem na naukę łuku zanim wyjechałem na miasto, musiałem się wszyustkiego uczyć od początku, ale opanowałem samochód i zdałem za pierwszym razem...
wszystko zalezy od wrodzonych predyspozycji, ale jeszcze bardziej od szczęścia na egzaminie
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez maciek8819 » środa 12 kwietnia 2006, 13:47

Witam,od jakiegoś czasu próbuje sie zarejestrować na forum i nie mogłem.Dzisiaj sie udało :) Też nigdy nie jezdziłem pierwsza stycznosć na kursie który własnie robie.Mam juz za sobą 5h.Pierwsza godzina tłumaczenie co i jak w srodku,potem 2 razy po 2h na miescie, i w sumie to powiem ze strasznie sie gubie na krzyżówkach,nie wiem gdzie podjechać itp.Jakos nie spoglądam na pasy itp.Gubie sie strasznie,widze ze ktoś wyjeżdza i np.hamuje a powininen jechać lub też trzymam non stop kurczowa noge na sprzęgle :lol: ogulnie tylko tego typu problemy chyba...a jak u was było na początku tak 5h-6h jazd? Pytam z czystej ciekawośći czy ktos miał takie same błędy jak ja...Pozdrawiam:)
maciek8819
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 12 kwietnia 2006, 13:32

Postprzez kwito » środa 12 kwietnia 2006, 15:25

na początku u mnie też tak było ze nie umiałem wiedzy teorytycznej przenieść na skrzyżowania, ale później to się od razu wie... jade tu, czekam na tamtych, tu podjeżdżam, tu ustępuję, to się zaczyna czuć...
ja się obawiałem jak miałem którąśtam jazdę o godz. 21... na skrzyżowaniach nie działają już światła, to był dobry sprawdzian z zastosowania pierwszeństwa przejazdu, bo teraz w wielu miejscach są sygnalizatory kierunkowe co ułatwia życie...
podsumowując - nie przejmuj się, wszystko powinno przyjść samo :) u mnie około 12-14h kursu :)
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez Cizemka » środa 12 kwietnia 2006, 23:41

:( Mam za sobą kilka godzin jazdy i zastanawiam się ,czy nie zrezygnować z kursu. Nauka idzie mi bardzo opornie.Ostatnio miałam pierwszy raz plac manewrowy i byłabym wjechała w płot. Instruktor zostawił mnie samą w aucie i kazał trenować, stanął na końcu placu - abym się zatrzymała w porę. Efekt był makabryczny, gdyby nie góra śmieci - wjechałabym w płot. Bałam się, że wjadę w instruktora-nacisnęłam pedała gazu zamiast hamulca.Myślałam,że już się nie zatrzymam.
Avatar użytkownika
Cizemka
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 12 kwietnia 2006, 23:21

Postprzez quatro » środa 12 kwietnia 2006, 23:53

Bałam się, że wjadę w instruktora-nacisnęłam pedała gazu zamiast hamulca.Myślałam,że już się nie zatrzymam.
[/quote]Poczatki dla niektórych są rzeczywiście trudne, ale jak już sie nauczysz, bedziesz mieć ogromną satysfakcję. Ja też myslałam, że nigdy sie nie nauczę, miałam problem dosłownie ze wszystkim, nie mogłam zsynchronizować ruchów...Ale trenowałam, próbowałam, przerabiałam w domu na "sucho", to co na kursie sprawiało mi trudność i (po większej ilosci jazd niż przeciętny kursant), opanowałam, myślę, że już nieźle technikę jazdy. Gorzej z techniką zdawania egzaminu :). Tutaj musze popracować nad sposobem opanowania siebie:).
Cizemka, nie załamuj się, kiedyś będziesz się z tego śmiać!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 136 gości