Moja wina czy zły samochód ?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez Chuchu » środa 21 czerwca 2017, 15:07

Mam przejeżdżone 24 godziny i idzie mi bardzo słabo. Opisze z czym dokładnie miałem problem.
- nie znałem teorii (ostatnio się wziąłem za testy i jest już całkiem ok)
- często mi gaśnie samochód
- ciężko mi wchodzą biegi, czasem się nawet zdarzy że wbije zły lub w ogóle nie wbije żadnego.
- przy startowaniu lub zmianie biegów bardzo mi szarpie samochodem (nie zawsze ale bardzo często)
- bardzo wolno startuje bo jak próbuje szybciej to mi często gaśnie (przez co przy większym ruchu mam problem z wciśnięciem się gdziekolwiek)
- problem z wbiciem wstecznego (trzeba podnieść obręcz do góry i tak samo jak 1). Raz wchodzi bez problemu a innym razem dopiero za 5 próbach.
- często nie patrze na znaki, ścinam zakręty itp
Kompletnie mi nie wychodzi płynne jeżdżenie, co moim zdaniem jest największym problemem bo nie mogę się przez to skupić na innych rzeczach.
Kilka godzin jazd temu miałem przerwe ok 2 tygodnie i przez ten czas instruktor kazał mi poćwiczyć parkowanie, szybkie ruszanie z miejsca, startowanie na ręcznym ze wzniesienia itp z rodzicem, jeśli mam taką możliwość.
Mama ma toyote, prawie identyczną co instruktor. Okazało się że nie mam żadnego problemu z szybkim startowaniem, ruszaniem na ręcznym i nigdy mi nie gaśnie. Przy parkowaniu (które mi szło ok, ale bez szału) jak mi coś nie wyszło, to szybka korekta, wszystko na luzie, bez nerwów potrafiłem poprawić.
Wiem że plac manewrowy (gdzie nikt nie jezdzi) to nie to samo co miasto ale jeżdżąc samochodem mamy czułem się pewnie.
Oczywiście gdy się coś skarżyłem instruktorowi że wszystko jakoś tak ciężko chodzi i chyba dlatego szarpie, gaśnie to odpowiedz była taka "mogę ci pokazać że się da zrobić dobrze"
Wiem że brak znajomości teorii, przegapiania znaków itp to moja wina, ale dla mnie od początku największym problemem było to że cały samochód chodził i chodzi tak ciężko. Jeśli się idealnie nie puści sprzęgła to albo zacznie szarpać albo zgaśnie.
Żałuje że wcześniej nie zmieniłem instruktora (choć nie wiadomo czy byłoby lepiej) , ale myślalem że to moja wina i nie potrafie poprawić prostych błędów.
Aktualnie mam 24 godziny przejeżdżone. Dziś mi poszło kiepsko, jutro mam kolejne jazdy i pewnie będzie to samo. Na takim etapie zmiana instruktora chyba odpada bo zostanie mi 4,5h, czyli 3 jazdy po 1,5h. Dokupienie jazd to spory wydatek, 1h=50zl.
Najchętniej bym odpuścił sobie to prawo jazdy, bo mam już dość tego. Nie wiem co dalej robić. Jutro pewnie spierd**** kolejne 1,5h jazd.
Chuchu
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 21 czerwca 2017, 14:04

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez kolezankafilizanka » środa 21 czerwca 2017, 20:53

Chuchu napisał(a):Mam przejeżdżone 24 godziny i idzie mi bardzo słabo. Opisze z czym dokładnie miałem problem.
Aktualnie mam 24 godziny przejeżdżone. Dziś mi poszło kiepsko, jutro mam kolejne jazdy i pewnie będzie to samo. Na takim etapie zmiana instruktora chyba odpada bo zostanie mi 4,5h, czyli 3 jazdy po 1,5h. Dokupienie jazd to spory wydatek, 1h=50zl.
Najchętniej bym odpuścił sobie to prawo jazdy, bo mam już dość tego. Nie wiem co dalej robić. Jutro pewnie spierd**** kolejne 1,5h jazd.


Teorii usprawiedliwić nie można, bo to trzeba wbić na pamięć :)

Co do praktyki, Instruktor mi mówił, że im kto starszy, tym mu trudniej. Na Twoim miejscu poszłabym na 2 h do innej szkoły, tak z marszu. Niech Cię oceni inny instruktor (lekcja w aucie tej samej marki, oczywiście). Nie zaczynaj jazd od spowiadania się, z czym masz problemy - po prostu próbujesz jazdy z kimś obcym, bo przecież tak będzie na egzaminie, a błędy niech wyłapie sam.

Kiedy czytam takie posty jak Twój, to widzę siebie na pewnym etapie mojego kursu, a u mnie to wszystko zawsze oznaczało: za mało godzin wyjeździłam. Dla jednego 30 h to dużo, a dla innego (vide moja osoba) 1/3 drogi do sukcesu.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez Cyryl » środa 21 czerwca 2017, 22:55

1. testy to nie znajomość przepisów, która ułatwi Ci jazdę w ruchu, musisz po prostu przeczytać PoRD. jeszcze lepiej coś zapamiętać.
2. gaśnie pojazd, ile razy ruszałeś samochodem na wydzielonym placu? w ruchu cały RAM idzie Ci na obserwację otoczenia i brakuje go do kontrolowania ruszania. albo idzie w ruszanie, wtedy otoczenie znika Ci z uwagi.
3. przy operowaniu pedałami jest potrzebna precyzja nóg, a możesz ją wypracować w domu. siadasz na krześle ustawiasz wagę łazienkową i wciskasz np. 3 kg tak aby utrzymywało się przez 30-40 sekund, początkowo będzie Ci wskazówka latała (jak obrotomierz), ale z czasem uspokoi się. potem starasz utrzymać się 5, 8, 12 kg aby przy dużej sile utrzymać precyzję. ćwiczysz jedną i drugą nogę.
4. jeżeli ktoś z rodziny lub znajomych ma auto wsiądź i zmieniaj biegi (na wyłączonym silniku) najpierw patrząc na dźwignię, a potem przed siebie tak, aby ręka sama nauczyła się biegów.
5. a jak masz widzieć znaki jak cała koncentracja skupia się na ruszania, zmianie biegów czy operowaniu pedałami? jeżeli masz kłopoty z operowaniem pedałami, wrzucaniem biegów, a podczas jazdy szukasz w głowie przepisów, które trzeba stosować, a tam pustka, to powiedz mi jak to ma zagrać?

mój wniosek jest taki: nie przećwiczyłeś poszczególnych czynności osobno, próbujesz robić wszystko na raz, a na tym etapie jest to jeszcze dla Ciebie za trudne.
najpierw poćwicz każdą czynność osobno, naucz się przepisów, a jak dojdziesz do jakiejś biegłości spróbuj zlepić z tego całość.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez kolezankafilizanka » czwartek 22 czerwca 2017, 07:22

Cyryl napisał(a):1.
5. a jak masz widzieć znaki jak cała koncentracja skupia się na ruszania, zmianie biegów czy operowaniu pedałami? jeżeli masz kłopoty z operowaniem pedałami, wrzucaniem biegów, a podczas jazdy szukasz w głowie przepisów, które trzeba stosować, a tam pustka, to powiedz mi jak to ma zagrać?


Cyryl, potwierdzam jako niedawna kursantka - sama to zauważyłam. Ja zaczęłam patrzeć na znaki, jak przestałam bać się auta i koncentrować na nim.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez philidi » czwartek 22 czerwca 2017, 13:57

Dużo zależy od samochodu oczywiście, ale na egzaminie też nie wiesz do czego wsiadasz. Na spokojnie przećwicz wszystko tak jak Ci radzą i wtedy pójdzie płynniej
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.
philidi
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 22 czerwca 2017, 10:26

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez ks-rider » piątek 23 czerwca 2017, 20:20

Chuchu napisał(a):- często nie patrze na znaki, ścinam zakręty itp
Kompletnie mi nie wychodzi płynne jeżdżenie,
instruktor kazał mi poćwiczyć ...szybkie ruszanie z miejsca,


Jak sie jest leniwym to teoria sam a nie przyjdzie. Bylo sie jej uczyc przed a n ie po fakcie - taka Prawda.

Nie bede wnkal dlaczego scinasz zakrety tak jak i inne bledy polegaja generalnie na dwoch slowach - brak wyczucia i brak cierpliwosci. To idealnie przeklada sie na nie umiejetnosc ruszania.

Glupota jest powiedziec komus, trenuj szybkie ruszanie ! Zaden Kursant nie bedzei prawidlowo szybko ruszal.

Twoj szkolacy powinien byl przykladac nacisk na to abys ruszal powoli ale za to doladnie - szybkosc przychodzi z czasem sama.

Cyryl napisał(a):3. przy operowaniu pedałami jest potrzebna precyzja nóg, a możesz ją wypracować w domu. siadasz na krześle ustawiasz wagę łazienkową i wciskasz np. 3 kg tak aby utrzymywało się przez 30-40 sekund, początkowo będzie Ci wskazówka latała (jak obrotomierz), ale z czasem uspokoi się. potem starasz utrzymać się 5, 8, 12 kg aby przy dużej sile utrzymać precyzję. ćwiczysz jedną i drugą nogę.
4. jeżeli ktoś z rodziny lub znajomych ma auto wsiądź i zmieniaj biegi (na wyłączonym silniku) najpierw patrząc na dźwignię, a potem przed siebie tak, aby ręka sama nauczyła się biegów.


Co Prawda nigdy nie sprawdzalem czy to cwiczenie z ta waga bedzie miala wplyw na wyrobienie sobie miesni. Moim zdaniem jest to zbedne ale w polemike wdawal sie w to nie bede.

Na pewno cwiczenie zmiany biegow patrzac na lewarek jest totalnym bledem. Dlaczego ? Dlatego, ze wlasnie w ten sposob Kursant automatyzuje sobie motoryke. No ale zawsze mozesz podac tipp'a w jaki sposob go pozniej od tego nawyku oduczysz.

Sekret zmiany biegow lezy w tym, ze trzeba robic od poczatku " na slepo "

Kazdy bieg ma swoja pozycje ulozenia raki na lewarku, ale to trzeba wiedziec. W zaleznosci jak lozysz reke ten bieg wrzucisz.

:wink:

Zmien jezeli nie instruktora to OSK

P.S. jakie stare jest to Auto na ktorym sie uczysz ?
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez oskbelfer » piątek 23 czerwca 2017, 20:33

ks-rider napisał(a):P.S. jakie stare jest to Auto na ktorym sie uczysz ?


ks-rider - dobrze wiesz, że wiek auta tak naprawdę nie ma znaczenia.

Różnymi złomami się jeździło w starych czasach.

Obecnie auta - po przeglądach technicznych (co roku), każda szkoła ma auto max 5 letnie. No chyba że faktycznie jakiś rzeźnik a nie osk.

A może inaczej - nazwa osk, miasto i wszystko jasne.

Coś mi to wygląda na zwykły trolling.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez Cyryl » niedziela 25 czerwca 2017, 20:04

ks-rider napisał(a):...Na pewno cwiczenie zmiany biegow patrzac na lewarek jest totalnym bledem. Dlaczego ? Dlatego, ze wlasnie w ten sposob Kursant automatyzuje sobie motoryke. No ale zawsze mozesz podac tipp'a w jaki sposob go pozniej od tego nawyku oduczysz.

Sekret zmiany biegow lezy w tym, ze trzeba robic od poczatku " na slepo "...


a jak ma zmieniać biegi na ślepo, jak nie potrafi się patrząc?
jest coś takiego jak stopniowanie trudności. młodzi skoczkowie najpierw skaczą na małych skoczniach, potem na średnich, na końcu na dużych. skakanie na małych wcale nie utrwala obawy przed dużym obiektem, ale jest etapem pośrednim. jeżeli początkujący kursant nauczy się jaki jest schemat biegów, potem zmienia patrząc, dopiero wtedy może przejść na zmianę na "ślepo".

odnoszę wrażenie, że innych mierzysz swoją miarą i chyba zapomniałeś jak sam się uczyłeś jeździć.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez Cyryl » niedziela 25 czerwca 2017, 20:31

ks-rider napisał(a):...Co Prawda nigdy nie sprawdzalem czy to cwiczenie z ta waga bedzie miala wplyw na wyrobienie sobie miesni. Moim zdaniem jest to zbedne ale w polemike wdawal sie w to nie bede...


po co wdawać się w polemikę, jak można spróbować?
- wjedź na jakiś zamknięty plac, rozpędź samochód do 50km/h i zahamuj lewą nogą. sam ocenisz wyniki,
- poćwicz lewą nogę moją metodą przez 3 dni po 0,5h,
- spróbuj hamowania lewą nogą ponownie i porównaj wyniki.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez ks-rider » czwartek 29 czerwca 2017, 08:35

oskbelfer napisał(a):
ks-rider napisał(a):P.S. jakie stare jest to Auto na ktorym sie uczysz ?


ks-rider - dobrze wiesz, że wiek auta tak naprawdę nie ma znaczenia.

Różnymi złomami się jeździło w starych czasach.

Obecnie auta - po przeglądach technicznych (co roku), każda szkoła ma auto max 5 letnie. No chyba że faktycznie jakiś rzeźnik a nie osk.


No co najwyzej moge przypuszczac.

Owszem, jezdzilo sie roznymi zlomami ale to juz PO zdaniu PJ a nie przed zdaniem PJ.

Problem tylko w tym, ze jak sie ma juz trupa i kursanci doprowadzili do agoni to tez troche zmienia postac rzeczy.


Cyryl napisał(a):a jak ma zmieniać biegi na ślepo, jak nie potrafi się patrząc?
jest coś takiego jak stopniowanie trudności.

jeżeli początkujący kursant nauczy się jaki jest schemat biegów, potem zmienia patrząc, dopiero wtedy może przejść na zmianę na "ślepo".

odnoszę wrażenie, że innych mierzysz swoją miarą i chyba zapomniałeś jak sam się uczyłeś jeździć.


Widzisz, moi kursanci nie jezdza ani jednej godziny po placu, zwykle zaczynaja nauke po 4 - 5 godzinie teori i jakos nie maja z tym wieksych problemow. Wiesz dlaczego ? Bo Maja pokazane, wytlumaczone jak.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez ks-rider » czwartek 29 czerwca 2017, 10:58

Cyryl napisał(a):po co wdawać się w polemikę, jak można spróbować?
- wjedź na jakiś zamknięty plac, rozpędź samochód do 50km/h i zahamuj lewą nogą. sam ocenisz wyniki,
- poćwicz lewą nogę moją metodą przez 3 dni po 0,5h,
- spróbuj hamowania lewą nogą ponownie i porównaj wyniki.


Cyryl

takie metody, to mozna stosowac z mlodym gniewnym a nie z Kims kto jezdzi ponad 4 dekady.

Stawiam chalupe + konia z rzedem, ze winiki beda takie same.

Wracajac jeszcze do tego, ze niby mierze kursantow swoja miarka.

Powiem tak, gdy szedlem do OSK robic PJ mialem wyjezdzone grubo ponad 10 000 km i moj szkolacy nie byl w stanie nauczyc mnie poza spojrzeniami przez Ramie niczego nowego, wiec ciezko mowic o nauce skoro zaczalem krotko przed moim 5 rokiem zycia, wtedy " czlowiek " uczy sie zupelnie inaczej - poprzez zabawe.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez Cyryl » czwartek 29 czerwca 2017, 18:12

zapraszam do Wrocławia, jazdy na mój koszt. może da się czegoś nauczyć oprócz patrzenia przez ramię, a może ja się czego nauczę.
kontakt na PW.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja wina czy zły samochód ?

Postprzez Cyryl » czwartek 29 czerwca 2017, 19:30

ks-rider napisał(a):...takie metody, to mozna stosowac z mlodym gniewnym a nie z Kims kto jezdzi ponad 4 dekady...


masz absolutną rację, ale zobacz kto zadaje pytanie, szuka porady: nie ktoś kto jeździ 4 dekady, ale osoba będąca w czasie kursu na prawo jazdy (przejeżdżone 24 godziny), więc te ćwiczenia jakie mu polecałem dla osoby jeżdżącej 4 dekady będą nieprzydatne.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości