Mam przejeżdżone 24 godziny i idzie mi bardzo słabo. Opisze z czym dokładnie miałem problem.
- nie znałem teorii (ostatnio się wziąłem za testy i jest już całkiem ok)
- często mi gaśnie samochód
- ciężko mi wchodzą biegi, czasem się nawet zdarzy że wbije zły lub w ogóle nie wbije żadnego.
- przy startowaniu lub zmianie biegów bardzo mi szarpie samochodem (nie zawsze ale bardzo często)
- bardzo wolno startuje bo jak próbuje szybciej to mi często gaśnie (przez co przy większym ruchu mam problem z wciśnięciem się gdziekolwiek)
- problem z wbiciem wstecznego (trzeba podnieść obręcz do góry i tak samo jak 1). Raz wchodzi bez problemu a innym razem dopiero za 5 próbach.
- często nie patrze na znaki, ścinam zakręty itp
Kompletnie mi nie wychodzi płynne jeżdżenie, co moim zdaniem jest największym problemem bo nie mogę się przez to skupić na innych rzeczach.
Kilka godzin jazd temu miałem przerwe ok 2 tygodnie i przez ten czas instruktor kazał mi poćwiczyć parkowanie, szybkie ruszanie z miejsca, startowanie na ręcznym ze wzniesienia itp z rodzicem, jeśli mam taką możliwość.
Mama ma toyote, prawie identyczną co instruktor. Okazało się że nie mam żadnego problemu z szybkim startowaniem, ruszaniem na ręcznym i nigdy mi nie gaśnie. Przy parkowaniu (które mi szło ok, ale bez szału) jak mi coś nie wyszło, to szybka korekta, wszystko na luzie, bez nerwów potrafiłem poprawić.
Wiem że plac manewrowy (gdzie nikt nie jezdzi) to nie to samo co miasto ale jeżdżąc samochodem mamy czułem się pewnie.
Oczywiście gdy się coś skarżyłem instruktorowi że wszystko jakoś tak ciężko chodzi i chyba dlatego szarpie, gaśnie to odpowiedz była taka "mogę ci pokazać że się da zrobić dobrze"
Wiem że brak znajomości teorii, przegapiania znaków itp to moja wina, ale dla mnie od początku największym problemem było to że cały samochód chodził i chodzi tak ciężko. Jeśli się idealnie nie puści sprzęgła to albo zacznie szarpać albo zgaśnie.
Żałuje że wcześniej nie zmieniłem instruktora (choć nie wiadomo czy byłoby lepiej) , ale myślalem że to moja wina i nie potrafie poprawić prostych błędów.
Aktualnie mam 24 godziny przejeżdżone. Dziś mi poszło kiepsko, jutro mam kolejne jazdy i pewnie będzie to samo. Na takim etapie zmiana instruktora chyba odpada bo zostanie mi 4,5h, czyli 3 jazdy po 1,5h. Dokupienie jazd to spory wydatek, 1h=50zl.
Najchętniej bym odpuścił sobie to prawo jazdy, bo mam już dość tego. Nie wiem co dalej robić. Jutro pewnie spierd**** kolejne 1,5h jazd.