Witam,
Wczoraj zdawałem egzamin wew. w OSK i mam kilka zastrzeżeń dotyczących tego czy został on prawidłowo przeprowadzony.
Jeżeli egzamin wew. jest na zasadach egzaminu państwowego, to moim zdaniem wczoraj nie było żadnego egzaminu.
Z tego co mi wiadomo, to:
1. Egzamin państwowy rozpoczyna się na placu manewrowym - w moim przypadku rozpoczął się przy wejściu do budynku mojej szkoły (obok nie mają placu manewrowego). Wyjechałem od razu na drogę publiczną
2. Egzaminator prowadzi kartę błędów - nie otrzymałem i egzaminator nawet jej nie prowadził.
3. Egzaminator nie podpowiada podczas egzaminu, sugerowanie zmiany biegów.
Co do trzeciego punktu mam najwięcej zastrzeżeń, ponieważ przez to ukończyłem egzamin po 5 minutach z wynikiem negatywnym.
Kiedy wyjechałem spod szkoły jechałem na drugim biegu i nie chciałem zmieniać na wyższy ponieważ dostałem polecenie skrętu w lewo.
Egzaminator powiedział mi "w samochodzie mamy więcej biegów" co oczywiście uznałem za podpowiedź/polecenie zmiany na 3 bieg.
W między czasie spojrzałem na obrotomierz. Kiedy to robiłem mijałem akurat znak informacyjny o powstającym pasie do skrętu w lewo.
Wykonałem skręt w lewo z prawego pasa i egzamin się zakończył.
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć czy egzaminator miał prawo w ogóle coś takiego powiedzieć?
Poza tym właśnie się dowiedziałem, że to kosztowało mnie 50zł a od początku kursu było ustalone że egzamin wew. kosztuje 40 czyli 1 wykupiona godzina.