ruszanie samochodem

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Re: ruszanie samochodem

Postprzez pasqudek » wtorek 12 stycznia 2016, 11:41

piotrekbdg i jakub: jeśli klient płaci to ma prawo wymagać solidnego przygotowania do jazd i egzaminu. Z tego co widzę to wielu kursantów poszło na łatwiznę po zapłaceniu i boją się wymagać.
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: ruszanie samochodem

Postprzez JAKUB » wtorek 12 stycznia 2016, 12:25

Jesteś (jak większość środowiska OSK) w błędzie.
Badania pedeutologiczne dowodzą zupełnie czegoś innego.
Chyba, że szkolenie kierowców to nie jest działalność pedagogiczna (w której Andragogika to jeden z działów).
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: ruszanie samochodem

Postprzez pasqudek » wtorek 12 stycznia 2016, 12:48

@jakub: nie prowadze OSK, nie jestem egzaminatorem/egzaminatorem.
Ale jesli delikwent(ka) placi za kurs i jezdza tylko po trasach egzaminacyjnych? Albo czasami pojada na boczna droge aby pocwiczyc ruszanie z recznego. Wielu daje ciala na banalnym egzaminie. To cos tu nie gra.
A pozniej strach przed depnieciem, zamulanie, stosowanie art.25 i wieksze korkowanie zamiast jazdy na zasuwak, itp., itd.
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: ruszanie samochodem

Postprzez JAKUB » wtorek 12 stycznia 2016, 13:33

Jest coś takiego w Dz.U. jak program szkolenia.
Któryś instruktor go realizuje?
Zapytałem kiedyś...
zobaczyłem wielkie oczy i tworczość ludową.
(Kto to czyta -260 str.)
Co wymagać jeżeli szkolenie kierowcow tu tylko fucha, na umowach "śmieciowych".
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: ruszanie samochodem

Postprzez piotrekbdg » wtorek 12 stycznia 2016, 13:34

JAKUB napisał(a):"Jaka płaca,
taka praca."
i nic się nie zmieni, bo instruktor to fucha.

Jak za mało to trzeba zmienić na lepszą fuchę, lepiej płatną. Nikt nikogo do bycia instruktorem nie zmusza.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: ruszanie samochodem

Postprzez pasqudek » wtorek 12 stycznia 2016, 13:41

@jakub.: Firmy bazuja na braku wiedzy klientow. A klient boi sie wymagac.
pasqudek
 
Posty: 969
Dołączył(a): czwartek 15 stycznia 2015, 22:48

Re: ruszanie samochodem

Postprzez Karolina1994 » wtorek 12 stycznia 2016, 13:48

Wiecie czemu kursant nie ma wymagań?
przytoczę wam słowa mojego instruktora:
Teraz jeździsz po mojemu, a jak zdasz to po swojemu.
Tyle w temacie.
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: ruszanie samochodem

Postprzez JAKUB » wtorek 12 stycznia 2016, 14:23

A realizacja programu szkolenia?
piotrekbdg napisał(a):(...) Nikt nikogo do bycia instruktorem nie zmusza.
To się nie dziw.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: ruszanie samochodem

Postprzez piotrekbdg » wtorek 12 stycznia 2016, 14:43

JAKUB napisał(a):A realizacja programu szkolenia?
piotrekbdg napisał(a):(...) Nikt nikogo do bycia instruktorem nie zmusza.
To się nie dziw.


A ja się dziwię, ze ktoś odwala fuszerkę w zawodzie który sam sobie wybrał. Żeby zostać instruktorem trzeba mieć 2 lata prawko, zdany egzamin na instruktora, być pełnoletnim itp. Jak porównasz to do wielu ogłoszeń o pracę na rynku polskim to wymagania nie są wielkie. Poza tym wielu instruktorów traktuje swoją pracę dorywczo, jako drugie zajęcie, zarobek przy okazji studiów itd. Wymaganie rzetelności nie jest żadną przesadą.

Kod: Zaznacz cały
Wiecie czemu kursant nie ma wymagań?
przytoczę wam słowa mojego instruktora:
Teraz jeździsz po mojemu, a jak zdasz to po swojemu.
Tyle w temacie


Ruszanie jest tak podstawowym elementem, ze aż nie wiem co powiedzieć osobom które go podczas 30 godzin jazdy nie opanowały i jeszcze nie mają żadnych roszczeń wobec instruktora. Ja wiem że kobiety generalnie mają motoryzację w poważaniu, ale że ruszanie ze świateł nie powinno trwać całą zmianę i ze dynamiczne wpisanie się do ruchu to podstawowa umiejetnosć w poruszaniu się po zatłoczonym mieście to trzeba sobie z tego sprawę zdawać jednak.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: ruszanie samochodem

Postprzez Karolina1994 » wtorek 12 stycznia 2016, 14:53

@PIOTREKBDG
to było do mnie? przecież wiem że trzeba ruszać dynamicznie i staram się to opanować, przeczytaj co napisałam na str.1
Karolina1994 napisał(a):Po kursie ruszam po swojemu puszczam sprzęgło i jednocześnie dodaje gaz ale tak z umiarem, i samochód przestał mi od zastosowania takiego ruszania gasnąć, a samo ruszanie wychodzi mi coraz bardziej dynamicznie.


nie wszystkie kobiety mają motoryzację tak jak to napisałeś w poważaniu. i zgadzam się z toba że dynamiczne wpisanie się do ruchu to podstawa.
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: ruszanie samochodem

Postprzez piotrekbdg » wtorek 12 stycznia 2016, 15:57

Karolina1994 napisał(a):@PIOTREKBDG
to było do mnie? przecież wiem że trzeba ruszać dynamicznie i staram się to opanować, przeczytaj co napisałam na str.1
Karolina1994 napisał(a):Po kursie ruszam po swojemu puszczam sprzęgło i jednocześnie dodaje gaz ale tak z umiarem, i samochód przestał mi od zastosowania takiego ruszania gasnąć, a samo ruszanie wychodzi mi coraz bardziej dynamicznie.


nie wszystkie kobiety mają motoryzację tak jak to napisałeś w poważaniu. i zgadzam się z toba że dynamiczne wpisanie się do ruchu to podstawa.


Ciesze się bardzo, ze pracujesz nad techniką i bez cienia sarkazmu gratuluję, że pracujesz nad tym elementem. Nie mniej dalej uważam, ze jest to umiejętność, z którą powinnaś już opuścić kurs nauki jazdy. To trochę jak jakby powiedzieć, że teraz po nauce pływania już zaczne pływać bez deski na własny rachunek - to nie najlepiej świadczy o tym kursie. Jedyny mój zarzut wobec takiego kursanta jaki wystosowałem, to zaniechanie postawy nieco roszczeniowej wobec usługodawcy - nie po to płaci się przeszło 1000 zł by uczyć się podstaw dalej samemu.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: ruszanie samochodem

Postprzez joasia82 » wtorek 12 stycznia 2016, 16:00

piotrekbdg napisał(a):
joasia82 napisał(a):Mnie też instruktor uczył ruszania bez gazu.Pierwsze puszczac sprzegło,a gdy zaczyna brać,to delikatnie dodawać gazu.Niestety na egzaminie nie umiałam ruszyc w ten sposób.Auto zgasło mi dwa razy i do domu :( .Sam egzaminator powiedzial,ze wsiadajac do nieznanego samochodu pierwsze trzeba zwiekszyc obroty a potem puszczac powoli sprzęglo.Teraz muszę dokupić sobie kolejne jazdy,zeby cwiczyc takie ruszanie,bo na kursie nie ruszałam nigdy w ten sposób :roll:


Ręce opadają jak czytam takie posty...Nie żal wam tych pieniędzy wydanych na niczego nie wnoszące kursy?


Żal mi kasy i jestem cholernie wkurzona.A OSK wybrałam jeden z najlepszych w moim miescie.Nie patrzyłam zeby było tanio,tylko,zeby nauczyli mnie jezdzic.Teraz nie wiem co mam w zasadzie robić,czy isc na dodatkowe jazdy do innego osk czy próbować w tym samym? :roll:
A może jestem za stara na robienie prawka :(
joasia82
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2016, 09:42

Re: ruszanie samochodem

Postprzez Akane » środa 13 stycznia 2016, 16:15

joasia82 napisał(a):A może jestem za stara na robienie prawka :(

Jeśli jesteś rocznik 1982, to jaka za stara?! Za prawo jazdy biorą się ludzie po czterdziestce, po pięćdziesiątce... Ja zdałam w tym roku, a jestem rocznik 1981. I bynajmniej nie czuję się jak stare próchno ;)
Prawo jazdy kategorii B: od 07.12.2015
Avatar użytkownika
Akane
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 27 listopada 2015, 20:00
Lokalizacja: Łódź

Re: ruszanie samochodem

Postprzez piotrekbdg » środa 13 stycznia 2016, 17:50

joasia82 napisał(a):
piotrekbdg napisał(a):
joasia82 napisał(a):Mnie też instruktor uczył ruszania bez gazu.Pierwsze puszczac sprzegło,a gdy zaczyna brać,to delikatnie dodawać gazu.Niestety na egzaminie nie umiałam ruszyc w ten sposób.Auto zgasło mi dwa razy i do domu :( .Sam egzaminator powiedzial,ze wsiadajac do nieznanego samochodu pierwsze trzeba zwiekszyc obroty a potem puszczac powoli sprzęglo.Teraz muszę dokupić sobie kolejne jazdy,zeby cwiczyc takie ruszanie,bo na kursie nie ruszałam nigdy w ten sposób :roll:


Ręce opadają jak czytam takie posty...Nie żal wam tych pieniędzy wydanych na niczego nie wnoszące kursy?


Żal mi kasy i jestem cholernie wkurzona.A OSK wybrałam jeden z najlepszych w moim miescie.Nie patrzyłam zeby było tanio,tylko,zeby nauczyli mnie jezdzic.Teraz nie wiem co mam w zasadzie robić,czy isc na dodatkowe jazdy do innego osk czy próbować w tym samym? :roll:
A może jestem za stara na robienie prawka :(


Nigdy nie jest się za starym. Zrób tak jak pozwalają Ci możliwości. Do samego ruszania potrzebujesz tylko kogoś z samochodem, pustego placu i benzynowego silnika. Jak masz kogoś kto poświeciłby Ci ze dwa razy w tygodniu po godzinie to szkoda szukać ośrodka i płacić za to extra.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: ruszanie samochodem

Postprzez Marcin37 » środa 13 stycznia 2016, 22:49

Z tym ruszaniem to jest ciekawa historia.
Mnie uczyl instruktor, ze mam pomalu puszczac sprzeglo i jak samochod zaczyna sie toczyc to wciskam gaz.
Efekt byl taki, ze ruszalem w tempie zolwia. Po rozmowie z kolega postanowilem zmienic instruktora.
Powiedzialem mu od razu, ze najwiekszym problemem jest ruszanie. Dowiedzialem sie wtedy, ze co ja mam za problem przeciez dobrze ruszam. Mial te sama metode. Efekt byl taki, ze na egzaminie balem sie wjezdzac na droge z pierwszenstwem. Nie zdalem miedzy innymi z tego powodu bo tak sie czailem aby tylko sie nie zatrzymac, ze mi samochod zgasl na srodku skrzyzowania. Nadjechaly samochody i po zawodach. Po egzaminie na placu nawet egzaminator pokazal mi dynamiczne ruszanie. Nie omawial tylko ruszyl kilka razy szybko.
Zmienilem instruktora na jeszcze innego i ten kaze sie przygotowywac, ze tak powiem.
To jest cos w stylu ruszania pod gorke na egzaminie.
Po zatrzymaniu kiedy widzimy, ze za chwile bedziemy jechali puszczamy noge ze sprzegla do momentu kiedy zaczyna brac. Zostawiamy noge w takim miejscu i czekamy na mozliwosc jazdy. Gdy mamy jechac to puszczamy noge z hamulca i od razu na gaz, a nastepnie puszczamy noge ze sprzegla. Ruszanie jest dynamiczne i czesto startuje pierwszy nawet na swiatlach.
Czy ta metoda jest dobra? Nie wiem, nie jestem ekspertem ale zadnych problemow z dynamicznym ruszaniem juz nie mam.
Marcin37
 
Posty: 23
Dołączył(a): sobota 29 marca 2014, 11:32

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości