Zmiana ośrodka szkolenie i zwrot pieniędzy za kurs

[stumilowylas]

Witam, ostatnio zaczęłam kurs. Nauka w moim przypadku zaczęła się od jazdy, bez ani jednej godziny teorii. Po pierwszej jeździe doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Moja jazda miała trwać 2 godziny, na początku przez ok. pół godziny instruktor mówił o światłach, biegach itp. Na koniec, kiedy miałam podpisać kartę, zwróciłam mu uwagę, że nie jeździłam całe 2 godzin. Kolejne praktyka zaczęła się od tego, że instruktor nakrzyczał na mnie, że poprzednia sytuacja(moja uwaga o godzinach) nie ma prawa się powtórzyć, że on tak zawsze robi itp. To było bardzo nieprzyjemne, przez resztę jazdy płakałam. Nie chciałabym kontynuować tam kursu, ponieważ sytuacja mogłaby się powtarzać. Poinformowałam go, że rezygnuję. Teraz pojawia się pytanie o zwrot pieniędzy, zapłaciłam za całość z góry. Mam wyjeżdżone 3 h i 2 h teorii. Instruktor powiedział, że całej sumy mi nie zwróci, kwota jest już zaksięgowana i ma być odprowadzony podatek. Czy ktoś był w podobnej sytuacji i może mi pomoc?

[oskbelfer]

Jeśli chcesz, pisz na priva

[malagaaa]

Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam. Jeżeli chcesz dobrą szkołę gdzie uczą dobrze i są naprawdę mile nastawieni do kursantów to mogę ci polecić VMAX Jeremiasz Ptaszkowski

[stumilowylas]

Bardzo dziękuję, jednak najpierw muszę odzyskać pieniądze i zakończyć całą tę sprawę, choć jak na razie końca nie widać. Poza tym jestem z innego regionu Polski, więc z usług tej szkoły jazdy niestety, nie skorzystam.

[szerszon]

Moja jazda miała trwać 2 godziny, na początku przez ok. pół godziny instruktor mówił o światłach, biegach itp. Na koniec, kiedy miałam podpisać kartę, zwróciłam mu uwagę, że nie jeździłam całe 2 godzin.

Napisane jest o zajęciach praktycznych, a nie o samej jeździe. Jak sobie wyobrażasz ruszenie i jazdę bez instruktażu wstępnego ?

[oskbelfer]

Bardzo dziękuję, jednak najpierw muszę odzyskać pieniądze i zakończyć całą tę sprawę, choć jak na razie końca nie widać. Poza tym jestem z innego regionu Polski, więc z usług tej szkoły jazdy niestety, nie skorzystam.

końca nie widać - a pisałem Ci jak to ma być

[stumilowylas]

Tak i bardzo za to dziekuje. Pytalam tez pare innych osob, ktore powiedzialy mi ze zadnego podatku nie powinien odtracac. A on mi mowi ze musze poniesc koszty i jeszcze chce zebym podpisala swistek ze skonczylam kurs!!! Ja nawet nie mam ochoty z nim gadac. Jutro musze isc do starostwa i urzedu skarbowego, zebym byla pewna tego czego od niego oczekuje

[szerszon]

I jeszcze idź do Dudy... we łbach sie wam poprzewracało.
Jeśli chodzi o twój przypadek to w urzedzie skarbowym czy w starostwie możesz mu ....

[P0L0]

Za darmo nikt cię nie uczy - za wszystko płacisz i masz prawo wymagać, aby traktować cię z należnym szacunkiem. Oszustów jak widać nie brakuje, ale się nie martw - instruktorów jest obecnie jak psów i masz duży wybór, aby wybrać taką szkołę, gdzie będą cię traktować w myśl zasady, że kursant jest najważniejszy.

[oskbelfer]

Za darmo nikt cię nie uczy

A kto twierdzi że za darmo ?

- za wszystko płacisz i masz prawo wymagać, aby traktować cię z należnym szacunkiem.

A Ty PzeroLzero znasz temat, że tak się wypowiadasz ? Bo ja akurat znam przypadek koleżanki z forum, gdyż konsultowała ze mną swój problem

Oszustów jak widać nie brakuje,

A co Ty tutaj widzisz, że takowe sądy wygłaszasz ?

ale się nie martw - instruktorów jest obecnie jak psów i masz duży wybór,

Instruktorów jest faktycznie dużo - ale skreślonych z ewidencji.
Powody do skreślenia nie są tajemnicą - i ktoś kto jest w temacie zna doskonale powody prawne. Ciekawe czy Ty znasz podstawy prawne ?

Natomiast poboczną kwestią są faktyczne przyczyny. Otóż część instruktorów odeszła - gdyż ma w d... szkolenie za stawki poniżej dna, pozostała reszta odpadła bo nie nadają się do zawodu.

Kto został ? Zostali fachowcy i pasjonaci. Co oznacza słowo fachowiec i pasjonata chyba nie muszę tłumaczyć.

Reasumując - Twoje twierdzenie że jest dużo instruktorów są nieprawdziwe. Szkoły jazdy już są w kropce i kierownicy osk wydzwaniają za prawdziwymi instruktorami.

aby wybrać taką szkołę, gdzie będą cię traktować w myśl zasady, że kursant jest najważniejszy.

Oczywiście że należy wybierać solidne szkoły, a nie dziadów kalwaryjskich - z tym jednym mogę się zgodzić.

PS. Podoba mi się Twoja stopka - "Jestem tu po to, aby pomagać"

Może najpierw pomożesz mnie i szerszonowi

Mamy takie zagadnienie - kiedy egzaminator musi przerwać egzamin na prawo jazdy ?

[P0L0]

PS. Podoba mi się Twoja stopka - "Jestem tu po to, aby pomagać"

Może najpierw pomożesz mnie i szerszonowi

Widzę, że na tym forum geniuszami, którzy mogą coś komuś poradzić są tylko oskbelfer i szerszon. Jednak jak się poczyta ich wypowiedzi to wynika jedno - osoby te są po prostu śmieszni. Jednak wracając do tematu: Moim zdaniem powinnaś się ostro postawiać temu pseudo instruktorowi i wyjaśnić mu że to za twoje pieniądze on ma pracę za twoje pieniądze żyje jego rodzina. Po prostu- płacisz i wymagasz.

[szerszon]

Jednak jak się poczyta ich wypowiedzi to wynika jedno - osoby te są po prostu śmieszni.

To że wyraziłeś swoją opinię to jedna sprawa. Teraz podaj dowody.a może my się pośmiejemy ?

[Borys_q]

Widzę, że na tym forum geniuszami, którzy mogą coś komuś poradzić są tylko oskbelfer i szerszon.

Jeszcze Ja

Tak na poważnie Pani głównym problemem wyrażonym publicznie było pół godzinne omówienie, zasadniczo nie ma w tym nic zdrożnego, jak trzeba kursanta zatrzymać i robić mu na parkingu godzinę rymowanek bo nie może załapać to to nadal są zajęcia praktyczne. Tego typu sprawy powinna regulować Umowa / Regulamin, niestety umawianie się na gębę jest bronią obusieczną.

[szerszon]

Ale ja moge sobie usiąść na prawym fotelu i powiedzieć na pierwszych zajęciach
"uruchamiamy silnik i na najbliższym skrzyzowaniu zawracamy"...i ani słowa więcej. o to chodzi ?
czy kursant na teorii chce się nauczyć obsługiwać płynnie mechanizmy sterowania pojazdem ?
czy jednak jest potrzebny instruktaż wstępny ?

[stumilowylas]

Ale ja moge sobie usiąść na prawym fotelu i powiedzieć na pierwszych zajęciach
"uruchamiamy silnik i na najbliższym skrzyzowaniu zawracamy"...i ani słowa więcej. o to chodzi ?
czy kursant na teorii chce się nauczyć obsługiwać płynnie mechanizmy sterowania pojazdem ?
czy jednak jest potrzebny instruktaż wstępny ?

Ja to wszystko rozumiem, być może zbyt pochopnie do niego zagadałam, jednak on nie miał żadnego prawa krzyczeć i obrażać mnie.

Sprawa jest już zakończona. Byłam u radcy prawnego, ponieważ wiele osób mówiło mi, że instruktor nie ma prawa odliczać podatku, jednak ja chciałam mieć 100% pewności, więc poszłam. Radca powiedział mi, że w cenie za kurs wliczone są już wszystkie podatki. Po spotkaniu zadzwoniłam od razu do instruktora, kiedy usłyszał, że byłam u radcy, nie prowadził już żadnych dyskusji, poprosiłam, żeby odesłał pieniądze, a on na to po prostu "no, dobra", chociaż wcześniej miał tak dużo do powiedzenia. Później jeszcze parę razy dzwonił i mówił, że muszę do niego przyjechać, wziąć pieniądze, podpisać potwierdzenie odbioru i odebrać numer PKK. Później okazało się, że ten nr pkk to trzeba załatwić wyłącznie drogą elektroniczną, więc nie mam zielonego pojęcia po co chciał mnie do siebie ściągać. Sprawa ewidentnie wskazuje na to, że gościu chciał skorzystać na mojej niewiedzy. Bardzo się cieszę, że mam to już za sobą, zapisałam się już na kolejny kurs Tym razem pójdzie na pewno lepiej ;D