przez Mmeva » niedziela 28 lipca 2002, 00:56
Też nie rozumiem jego podejścia - bo jeżeli ktoś uważa, że "baba za kierownicą, bez korekty i tak nie da rady..." to po prostu nie nadaje się na instruktora ( to dziwne, że nigdy nie pokazał ci , jak prawidlowo wykonać manewr bez korekty - czyżby sam nie umiał?)...
A co do manewrów 6 godzin przed końcem - to jest chyba jakieś totalne nieporozumienie...
co do " "no bo lanos to przeciez duży samochód!" ha, ha, ha!" w pełni się z toba zgadzam, to ŚMIECHU WARTE ( szczerze mówiąc to nie wiem, czy śmiać się, czy płakać)...
sama na kursie jeździłam głównie lanosem (chciałam nauczyć się na większym aucie, ale miałam też kilka godzin na punto) i manewry można wykonać bez problemu - zresztą robiłam je też nieco większym autem ( często ćwiczyłam placyk nubirą combi) i wszystkie manewry dało się wykonać bez korekty... ( oczywiście im większe rozmiary auta, tym pole manewru jest mniejsze, więc czasem przy lekko "niewymiarowych" autach korekta jest potrzebna - ale na egzaminach chyba nie stosuje się aut większych od lanosa, więc nie ma problemu)
oczywiście instruktor powinien pokazać, jak wykonać korektę ( do użycia w razie potrzeby), ale nie powinno się z góry nastawiać kursanta na korektę, przecież ( jak pisałaś) to śmieszne ( jak ktoś umie wykonać dany manewr tylko z korektą, to jeszcze niewiele umie - egzamin może zda, ale takie uczenie tylko do egzaminu nie ma sensu)...
uważam, że lepiej jest nauczyć się placyku na wiekszym aucie, i wtedy z mniejszym ( puntem czy lanosem) nie powinno być problemu, osobiście nie przepadam za puntem ( na którym zdawałam) i choć jest mniejsze wolałabym zdawać na lanosie, czy nawet na swojej nubirze ( na punciaku lusterek nie da się idealnie ustawić, zreszta nie lubie aut, w których nisko się siedzi i niewiele z przodu widać, można jeździć - sama mam tico - ale wyżej jest wygodniej)...
masz rację, powinnaś się jeszcze pouczyć, ale pod okiem dobrego instruktora