Stres egzaminowy..

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Stres egzaminowy..

Postprzez reassor » sobota 27 kwietnia 2013, 21:46

Ja na dzień przed drugim egzaminem jechałem jak totalna pierdoła. Zapominałem o kierunkowskazach etc.
Dostałem po ambicji od instruktora i pomogło. Moim zdaniem jak dobry instruktor to wie jak reagujesz na stres i co Cie motywuje.
Moim zdaniem chciał Ci pokazać, że egzamin to już nie zabawa tylko trzeba odtrącić wszystko i skupić się na tym czego nas uczono.
Kat.B - 24.02.2012 - Kat.B zdane :) (Mobilek Tychy)
Kat.A - 10.02.2016 - Teoria 71/74 (1 raz) :) (Radmar Tychy)
Kat.A - 11.04.2016 - Praktyka (1 raz) :) (Radmar Tychy)
Avatar użytkownika
reassor
 
Posty: 225
Dołączył(a): niedziela 23 października 2011, 18:54
Lokalizacja: Tychy

Re: Stres egzaminowy..

Postprzez wallping » czwartek 08 września 2016, 22:27

Przewlekły stres objawia się różnymi sygnałami np. dreszcze, ciągły głów, problemami z zasypianiem. Domowymi metodami można go nieco zredukować, przeczytajcie sobie więcej o tym na: http://arturtopolski.pl/stres-rozpoznanie-zwalczenie-przepis/
wallping
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 08 września 2016, 22:26

Re: Stres egzaminowy..

Postprzez kolezankafilizanka » środa 09 listopada 2016, 21:50

paulisian napisał(a):
lith napisał(a):Czy ja wiem, akurat właśnie kwota tu nie jest chyba problemem. Prowadząc samochód w każdej chwili przez chwilę nieuwagi możesz sobie narobić wielokrotnie wyższych kosztów, a jednak ludzi stres raczej nie zżera.

Egzamin na prawko to 140 zł i powtórka za kilka tygodni. Oblany przedmiot na studiach to np. bywa i 10 tys. zł i rok do tyłu.

Więc obiektywnie egzamin na prawko nie powinien być specjalnie stresujący jeżeli akurat o takie rzeczy chodzi.


nie stresuję się tym że "najwyżej" stracę 140zł, tylko też jednocześnie nie jestem milionerką by ciągle im płacić za egzaminy ;) dlatego fajnie byłoby ograniczyć do minimum opłaty uiszczone w WORDzie :D


Ja miałam taki sposób na stres. Mój instruktor miał zwyczaj mówienia do mnie przez całą jazdę, tj. podawania miarowo tych samych komend i poleceń w określonych sytuacjach. Czyli na starcie "fotel, lusterka, pasy...", potem "noga z gazu, kto tu ma pierwszeństwo?", "pieszy, ograniczone zaufanie", "jaki ważny znak minęliśmy", "sprzęgło do końca, spali pani sprzęgło!" :lol: ? Jak poszłam na egzamin, powtarzałam sobie od początku do końca jego komendy i polecenia, porady i ostrzeżenia. Robiłam to szeptem albo głośno (egz. się doczepił, ale powiedziałam, że instruktor tak robi, i dał mi spokój). Instruktora miałam bardzo wymagającego, nawet bardziej niż ekipa w WORD, toteż jak stosowałam się głośno do jego wymagań, szybko poczułam, że kontroluję sytuację, i uspokoiłam się. To było tak, jakby instruktor siedział obok i mi podpowiadał. W aucie nie było też tej ciszy jak na egzekucji.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości