Egzamin

[Kordula]

Zgadzam się z tym, co napisał Miros. U nas egzamin nie ma nic wspólnego z tym, co się umie.
Czasami ma więcej wspólnego z tym, czy ma się znajomości lub czy dało się łapówkę.

[miros]

z lapowkami to jest roznie, ale nasz egzamin absolutnie nie sprawdza naszych zdolnosci. juz kiedys mowilem ze powinno sie klasc wiekszy nacisk na jazde po miescie, w trudnych warunkach niz na plac manewrowy. parkowac moge nawet 10 minut jesli mam taka ochote i szansa ze zrobie sobie krzywde czy komus jest praktycznie zerowa, a podczas jazdy z predkoscia np. 80km/h masz ulamki sekundy na odpowiednia reakcje.

[Kordula]

Oczywiście. Tym bardziej takie parkowanie jest bez sensu. Zupełnie inaczej parkuje się między samochodami, niż między pachołkami, kiedy wiadomo, że nawet się je strąci, to przecież nic sie stanie. Poza tym uczenia parkowania na lusterka, o których też już była mowa. Przecież stanowiska na parkingach są szersze, a jeżeli widać, że może być problem, to po prostu w tym miejscu się nie parkuje, bo wątpię, żeby ktoś próbował sie wciskać między samochody przy takim ustawieniu, jak pachołki na egzaminie.

[miros]

no wlasnie przeciez czesto jest tak ze po zaparkowaniu prostopadle przodem lub tylem, kierowca albo pasazer nie ma miejsca na wyjscie z samochodu. normalnie jak widze ze sie nie mieszcze albo boje sie zeby jakis pacan moich drzwi nie zarysowal otwierajaca swoje to poprostu nie parkuje tam.

[Sławek_18]

mojemu ojcu juz smieciarka urwala lustrerko Jak Cofala ale nawet nie spogladneli na to aby naprawic lub cos