Początki

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez tfu! » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 00:11

bardzo wczuty... mi samochód na kursie zgasł równo razy trzy i nigdy nie spotkałam się z jakimkolwiek wyrzutem. zresztą instruktor jest od instruowania, nie egzekwowania(tu rola egzaminatora) i o jego wydajności swiadczy Twoja skutecznośc. jak coś tobie nie idzie to znaczy ,że tobie akurat na to zbyt mało czasu poświęcił i to nie jest moja teoria a instuktora, który powiedział mi to na pierwszym naszym "Widzeniu"...
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez magda_84 » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 09:59

ups, a ja myslałam, że każdy tak ma...no, ale jak widać krzyczenie nie jest stałym punktem u wszystkich instruktorów.
bla bla bla
Avatar użytkownika
magda_84
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 21 lipca 2004, 16:08
Lokalizacja: zakopane

Postprzez Tomek_86 » wtorek 03 sierpnia 2004, 13:09

Nie przejmuj się instruktorem , z czasem będzie lepiej , jeszcze mu pokażesz jak się jezdzi!! :D
Tomek
Avatar użytkownika
Tomek_86
 
Posty: 38
Dołączył(a): piątek 16 lipca 2004, 12:55
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez leila » wtorek 03 sierpnia 2004, 18:49

ja nie pamiętam żebym robiła "żabki"a ruszanie ipłynne to przychodzi z każdym jeźdżeniem -trzeba ćwiczyć :D ja na kursie miałam problemy z orientowaniem się na dużych skrzyżowaniach-myliło mi sie na który mam wjechac pas...teraz z własnej woli bym się tam nie zapuściła.Kraków to skomplikowane miejsce do jeżdżenia :wink: a już za miesiąc wsiądę do swojego samochodu i wtedy się zacznie-nauka od nowa heh będzie ciężko, czuję to ,bo bez "l"i bez instr. :cry:
Avatar użytkownika
leila
 
Posty: 384
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 13:56
Lokalizacja: małopolska

Postprzez magda_84 » wtorek 03 sierpnia 2004, 18:54

o tak, po Krakowie jeździć, to sztuka..Tam nawet doświadczony kierowca potrafi się pogubić.
bla bla bla
Avatar użytkownika
magda_84
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 21 lipca 2004, 16:08
Lokalizacja: zakopane

Postprzez Sławek_18 » wtorek 03 sierpnia 2004, 18:59

magda_84 napisał(a):o tak, po Krakowie jeździć, to sztuka..Tam nawet doświadczony kierowca potrafi się pogubić.

Powiedzcie gdzie sa jakies skomplikowane miejsca? Bo ja tam nie widze, przynajmniej teraz oczywiscie jako malo doswiadczony kierowca musialem sie mocno naglowic jak pojechac ale teraz nie ma takiego problemu. Przeciez tu nie ma zadnych rewolucyjnych rozwiazan, normalny jak wszedzie haos komunikacyjny ;) :D :D
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez magda_84 » wtorek 03 sierpnia 2004, 19:09

no, inna sprawa, gdy sie w Kraku mieszka, a inna, gdy się przyjedzie raz na ruski rok z miejscowości, w której takiego krakowskiego ruchu nigdy nie było i nie będzie :)
bla bla bla
Avatar użytkownika
magda_84
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 21 lipca 2004, 16:08
Lokalizacja: zakopane

Postprzez jakmen » środa 04 sierpnia 2004, 10:22

No a ja mialem problemy ...ze znakami... Wyobrazcie sobie ze mialem takiego instruktora ze jak bylo powiedzmy 7-10 znakow (jak byl jakis remont albo cos), to kazal mi je wszystkie wymienic.. jak nie potrafilem .. to kazal sie zatrzymac i musialem wrucic na pieszo, zapamietac i wrocic do samochodu ... nawet sobe nie wyobrazacie jaka mialem motywacje do nauki.. ;) Uwazam ze dzieki tej metodzie nauczylem sie patrzec na znaki...No z gasnieciem nie mialem problemow bo cwiczylem na polnych drogach.. ruszanie i takie tam.. Ale wiem jakie to jest przezycie jak sie jedzie w miescie....i jeszcze najgorzej jak instruktor krzyczy i wyzywa.. stres jest niesamowity.. ale z opowiadan wiem ze jest takich instruktorow coraz mniej...(i bardo dobrze)

Pozdrawiam....
Chodzenie po bagnach WCIĄGA!!!!
Avatar użytkownika
jakmen
 
Posty: 77
Dołączył(a): wtorek 27 lipca 2004, 10:24
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez Sławek_18 » środa 04 sierpnia 2004, 13:29

magda_84 napisał(a):no, inna sprawa, gdy sie w Kraku mieszka, a inna, gdy się przyjedzie raz na ruski rok z miejscowości, w której takiego krakowskiego ruchu nigdy nie było i nie będzie :)

Tak samo mozna powiedziec jak sie przejedzie z krakowa do tarnowa pierwsze wrazenie wlasnie jest takie. To tylko pierwsze wrazenie.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez leila » czwartek 05 sierpnia 2004, 16:00

[quote="Sławek_18Powiedzcie gdzie sa jakies skomplikowane miejsca? Bo ja tam nie widze, przynajmniej teraz oczywiscie jako malo doswiadczony kierowca musialem sie mocno naglowic jak pojechac ale teraz nie ma takiego problemu. [/quote]
no właśnie Sławek jako mało doswiadczony kierowca to się przeżywa stres jak się wjedzie w gąszcz rond,skrzyżowań przełączek itp.trzeba szybko myśleć gdzie wjechać żeby nie zajechać komuś drogi i takie tam.naqwet moi znajomi którzy ze mna studiują i mają nawet parę lat prawko baliby się wyruszyć w trasę po Krakowie (nie są z Krk)wiesz jak ktoś jest do takiego ruchu przyzwyczajony nawet przez sam fakt mieszkania to nie jest to szok i trudność, gorzej jak ktoś sie musi przystosowywać i oswajać stopniowo np z rondami które wcześniej widział na planszy podczas wykładu teoret. :wink: :D
Opel Corsa 1.2 City:)od 11.10 moja!!!!
Avatar użytkownika
leila
 
Posty: 384
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 13:56
Lokalizacja: małopolska

Postprzez Przemas71 » piątek 06 sierpnia 2004, 11:27

Mieszkam pob Bytomiem i pamiętam, że jak się uczyłem w zeszłym roku w marcu (taki przyspieszony dwutygodniowy kurs na B :)) ) jak gasł mi samochód to instruktor mówił: "tutaj chyba jakąś skarbonkę zamontuję w samochodzie... będę na nowy rozrusznik chyba musiał zbierać". Koleś spokojny jak nie wiem co. Na pierwszej jeździe też pokręciłem się w kółko po placu - jakieś pół godzinki a potem instruktor mówi:
- "na miasto"
- "tak szybko????"
- "a na co będziemy czekać, kiedyś musisz wyjechać" :)
na drugi dzień był placyk...
a na trzeci wyjechalem do Katowic na rondo (podobno zmora wszystkich początkujących).

Egzamin zdawałem w Katowicach - zdałem za pierwszym razem
Potem robiłem C... dwa pierwsze egzaminy na C zdawałem w Gliwicach - kiepściocha - plac z dziurami - koła się zapadają samochód staje na łuku - egzaminator: no niestety zatrzymał się pan..." słupek też zahaczyłem... potem przeniosłem papiery do Katowic i zdałem :))
a niedawno zdałem na D - tez w Katowicach :):):) i za pierwszym razem...
Przemas71
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 30 lipca 2004, 12:20
Lokalizacja: Radzionków

Postprzez Ar » niedziela 29 sierpnia 2004, 11:29

Ja na samym poczatku nie umialem poprawnie wrzucic 2 biegu (wylaczalem jedynke, bralem na luz i dopiero na 2, zamiast pociagnac po prostej), instruktora doprowadzalo to do bialej goraczki. :)

Zdarzalo sie tez, ze samochod gasl, ale sporadycznie i gdy przy ruszaniu (zwlaszcza pod gorke) uwazam aby dodac troche wiecej gazu jest dobrze.

Teraz (9 godz. kursu) zdarza sie, ze z za durza predkoscia wchodze w zakret, nie raz zamiast zwalniac, noga sama ucieka mi na gaz i przyspiesza- bo wydaje mi sie, ze jade za wolno :)

Maly problem sprawiaja mi jeszcze rozbudowane rąda, szczegolnie podczas jazdy w lewo; nie raz zdarza sie, ze chce jechac pod prad, albo jakos zjezdza mi sie na nie ten pas ruchu. :wink:
Poza tym jest OK :!: :D
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez Agawa » czwartek 23 września 2004, 14:31

:arrow: ruszanie
:arrow: zmiana pasów
:arrow: panicznie bałam sie rond i przełączek
:arrow: czasami zgrzyt skrzyni biegów
Ale z czasem było coraz lepiej.Trening czyni mistrza :!:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez gabilondo » piątek 05 listopada 2004, 16:08

Jeszcze prawka nie mam, wiec na temat poczatkow po jego otrzymaniu sie nie wypowiem. Moge tylko powiedziec jak bylo na poczatku kursu...

1 godzina - az sie zdziwilem, ze od razu bede na miasto jechal - taki stres, ze hej...

Na poczatku gasl mi bardzo czesto, bo nie umialem wyczuc dobrze sprzegla w Pandzie (juz sie na egzam zapisalem, ale szczerze mowiac nadal nie umiem porzadnie wyczuc sprzegla)... Teraz gasnie mi bardzo rzadko, ale jak juz sie zdarzy, ze zgasnie, to od razu wpadam w jakis taki trans i przewaznie gasnie mi jeszcze raz... i jeszcze raz - az w koncu udaje mi sie ruszyc ;)

Aha - i jak przerzucam z 1 na 2, to mam wrazenie, ze skrzynia jakos tak zgrzyta...
Obrazek
17 listopada 2004 - teoria na TAK, praktyka na NIE (2x złe zatrzymanie na łuku tyłem)
2 grudnia 2004 - praktyka NA TAK !!!

Obrazek
Avatar użytkownika
gabilondo
 
Posty: 60
Dołączył(a): piątek 05 listopada 2004, 12:48
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości
cron