Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **Kordula** » wtorek 17 września 2002, 20:05

Tu już nie chodzi o ten sam samochód, ale taki sam powinien być. Chociażby np. ze względu na jego długość, bo np. takie Punto jest krótsze niż np. taki Lanos. Manewry też łatwiej wykonywać krótszym, niż dłuższym. Dlatego powinno się uczyć na jednym, na takim samym zdawać, a potem się ewentualnie douczyć, wyczuć samochód, bo na egzaminie naprawdę nie ma czasu.
W moim OSK były tylko Punto, na egzaminie również jechałam Punto. Jak mój kolega jechał Lanosem, (raz też jechałam) to manewry wychodziły zdecydowanie inaczej, bo to dużo dłuższe, więc jednak jest różnica.

przez **Iza** » wtorek 17 września 2002, 22:27

to chyba nie jest odpowiedz do mojego postu, bo tak czy siak ja mowilam o zupelnie innej rzeczy :twisted:
a jesli chodzi o same samochody - ja po raz pierwszy sie uczylam manewrowac na Skodzie Felicii Combi na pobliskim parkingu, potem na kursie na krotkiej Skodzie i tak, roznica jest. Ale ja mowilam o rzeczy zupelnie innej niz ta, ktora poruszylas w poscie... wiec zapewne nie do mnie ten replyek był 8)

przez **Sławek_18** » wtorek 17 września 2002, 22:40

dla doswiadczonego kierowcy wyczucie samochodu jest rzecza BARDZO prosta kwestia kilku minut a dla niedoswiadczonego wydaje mi sie ze tez nie jest to zbyt trudna rzecza kwestia paru(nastu) metrów(kilometrow)

przez **Iza** » środa 18 września 2002, 09:53

Sławek_18 napisał(a):dla doswiadczonego kierowcy wyczucie samochodu jest rzecza BARDZO prosta kwestia kilku minut a dla niedoswiadczonego wydaje mi sie ze tez nie jest to zbyt trudna rzecza kwestia paru(nastu) metrów(kilometrow)

masz oczywiscie racje co do wyczuwania samochodu... ale nie podczas egzaminu... tu juz trzeba miec dobrze wyczuty, a nie byc w trakcie jego wyczuwania :twisted:

przez **mytek** » środa 18 września 2002, 13:33

A wiec powiem ci ze cały egzamin jest na wyczucie i trzeba liczyc sie z duzym szczesciem ....Ale Sa dni w zyciu szczesliwe a raz tragiczne.Najlepiej miec najmocniejsze autko nawed nie trzeba gazu jak sie ma dobrze wyczute sprzegło :D:D

przez **Iza** » środa 18 września 2002, 14:56

hehe, racja :twisted:
po placu nawet na samym sprzegle bez gazu jechac mozna i jest o wiele latwiej wtedy :shock:
co do szczescia - ta... mozesz swietnie jezdzic a trafisz na zly dzien egzaminatora i po Tobie... oni juz Ci wynajda jakas rzecz, przy ktorej mozna by udupic ... albo i nawet nie znajda ale wymysla... jezdzisz dobrze po placu przypuscmy, potem odejdziesz kawalek dalej nie ogladajac sie dokladnie na linię a oni Ci powiedza, ze najechales na nią... i nie bedzie dowod na to, ze tego tak naprawde nie zrobiles... huh... ponoc chca wprowadzic system monitoringu, przynajmniej u nas w Szczecinie...

przez **Pablo** » środa 18 września 2002, 15:25

Iza napisał(a):ponoc chca wprowadzic system monitoringu, przynajmniej u nas w Szczecinie...

Kamerki w samochodach i na placu są od lipca w Olsztynie, po oblanym egzaminie istnieje możliwość obejrzenia w obecności komisji pasjonującego "filmu" z egzaminu. Tak powinno być wszędzie, ale nikomu się do tego nie spieszy... A jeśli chodzi o zdawalność w Olsztynie, to praktycznie się nie zmieniła...

przez **Susse** » środa 11 czerwca 2003, 19:18

Nie wiem,czy wczesniej nie bylo matiza ani micry na egzaminie,ale teraz sa.Ja jezdzilam micra na kursie i na micrze zdawalam egzaminy,aczkolwiek wcale nie musialam na tym samochodzie.Najbardziej mnie jednak denerwowalo,ze te micry sa takie rozne.Na pierwszym egzaminie mialam micre ktora miala wyrabiste,super sprzeglo,ale kierownica tak sie opornie skrecala,ze przy zawracaniu na trzy nie moglam wykrecic w prawo do oporu.Znowuz na drugim egzaminie kierownica byla super (mimo ze micry nie maja wspomagania),ale za to sprzeglo...grrrrrrr :evil: :evil: :evil: Tak rozjechane ze glowa boli,zaloze sie,ze gdybym zdala ten egzamin i wyjechala na miasto nie musialabym w ogole dodawac gazu :lol: :lol: :lol:

Jaki samóchód?

Kto przegląda forum