Egzamin na placu????????

[złośliwy]

Skoro się sprawdził egzamin teoretyczny na placu z udziałem komputera ,to może by tak komputer ,egzaminował na placu. Wystarczy zamontować do dwóch pojazdów odpowiednie czujniki i podłaczyć to do komputera zaprogramować w sposób zgodny z zasadami egzaminowania i zobaczyć jak zdaja kursanci . Trzy swiatełka wewnątrz mowiłyby zielone dobrze ,żółte popraw , czerwone żle skończony egzamin. Mamy przecież 21 wiek . Do komputera nikt nie ma pretensji Oby się nie okazało ,że zdawalność wzrosła do 90 % jak przy teorii. Jak wprowadzą komputer do egzaminowania pamietajcie byłem pierwszy. :idea: :?: :wink:

[Kordula]

Zacznę od stwierdzenia, że Twój pomysł nie musi być wcale taki zły, ale przeczytajcie to, co napiszę poniżej.

Czyja wiem, na placu niekoniecznie musi być tak, że oblewają za nic, bo przecież chyba widać, czy się przejechało linię czy nie. Ja na przykład wiedziałam, co na placu robię źle, dlaczego kazał mi powtórzyć manewr itp. chyba jednak gorzej jest na mieście, bo tam zawsze mogą się przyczepić jakichś szczegółów. Lub też inaczej interpretować przepisy, chociażby takie pojęcie jak "bezpieczna odległość czy prędkość" dla mnie ona jest bezpieczna, a taki ezaminator uzna, że ona nie była zbyt biezpieczna. Więc to o to chodzi.
Może Wam się nie spodobać to, co teraz napiszę, ale na placu to większość osób oblewa albo przez własną głupotę, albo przez nieumiejętność.
Ja zdawałam 3 razy, więc miałam okazję popatrzeć, co niektórzy ludzie wyprawiają na placu. Chociażby ktoś jedzie prostopadle na słupek, ani myśli sie zatrzymac, tylko wjeżdża na niego, czy chociażby wjeżdża do prostopadłego i wyjezdża bez korekty przejeżdżając linię, tego można by mnożyć, więc może po prostu najpierw należałoby się douczyć manwrów?

Nie twierdzę, że nie oblewają za byle co, ale czasami po prostu nie mogą zaliczyć, nawet jeśliby chcieli.

Co wcale nie znaczy, że Twój pomysł jest zły.

[mpaszko]

Zostawcie plac i komputer w spokoju.Jeżeli wprowadzą proponowane
/Złośliwy/ innowacje i przywrócą wymagane w przeszłości centralne ustawienie pojazdu w "garażu" montując czujniki na środku stanowiska
egzaminacyjnego i geometrycznym środku pojazdu /zakładając tolerancję
1 cm - tak było w przeszłości / zdawalność wyniesie ok 1promila.Plac odstawić do lamusa.

[Kordula]

To też jest prawda. Plac nie ma sensu, chociażby dlatego, że przy 20 godzinach instruktorzy (w większości ośrodków) uczą na zasadzie lusterek, co wcale nie jest zbyt dobre przy prawdziwym parkowaniu między samochodami, gdzie już nie ma słupków. Mnie raz tak wywiózł, po kilku godzinach na placu i kazał parkować tyłem. Było trochę dziwnie.
Więc po co się uczyć czegoś, co nawet jeśli się zda, nic nie daje w samodzielnej jeździe?

[JOYCE]

MAM PYTANKO: JEDYNIE ŁUK JEST ELEMENTEM PRZY KTÓRYM NIE MOZNA SIĘ ZATRZYMAC (TRZEBA PŁYNNIE WYKONAĆ MANEWR)?? :? PRZY POZOSTAŁYCH ELEMENTACH MOZNA SIE ZATRZYMAWAĆ??NP. ABY MAKSYMALNIE SKRĘCIC KIEROWNICA. BO MÓJ ZNAJOMY MNIE STRASZ, ŻE WSZYSTKO TRZEBA PŁYNNIE!!! :shock:

[Kasia]

Jeżeli się trochę postaramy, to tak zaprogramujemy komputer, że będzie egzaminował również jazdę miejską.......Po co wogóle nam egzaminatorzy....
A może iść dalej i....może wogóle zlikwidować egzmin na prawo jazdy....?

[Kordula]

MAM PYTANKO: JEDYNIE ŁUK JEST ELEMENTEM PRZY KTÓRYM NIE MOZNA SIĘ ZATRZYMAC (TRZEBA PŁYNNIE WYKONAĆ MANEWR)?? :? PRZY POZOSTAŁYCH ELEMENTACH MOZNA SIE ZATRZYMAWAĆ??NP. ABY MAKSYMALNIE SKRĘCIC KIEROWNICA. BO MÓJ ZNAJOMY MNIE STRASZ, ŻE WSZYSTKO TRZEBA PŁYNNIE!!! :shock:

Z tego co ja się orientuję to Twój znajomy ma rację. Po przejechaniu linii nie wolno się już zatrzymać.

[złośliwy]

Jeżeli się trochę postaramy, to tak zaprogramujemy komputer, że będzie egzaminował również jazdę miejską.......Po co wogóle nam egzaminatorzy....
A może iść dalej i....może wogóle zlikwidować egzmin na prawo jazdy....?

W tym całym systemie nie jest potrzebny ośrodek szkolenia kierowców. Jest tylko potrzebny odpowiedni egzaminator. Podchodzić do egzaminu można bez bzdurnego świstka papieru , gdzie instruktor pisze potrafi , a egzaminator mówi ,że nie.



Z mojej obserwacji tego co się dzieje na rynku szkoleniowym wynika ,że po pewnym czasie napewno znikną limity godzin szkolenia. Narazie ponieważ nie umiemy sobie poradzić ze niewłaściwą konkurencją jest limit godzin szkoleniowych ,ale po pewnym czasie / nie krótkim oczywiście/ zginą limity godzin OSK będzie uczyć jeżdzic , a nie wypisywać świstki

[złośliwy]

[quote="Kordula"]To też jest prawda. Plac nie ma sensu, chociażby dlatego, że przy 20 godzinach instruktorzy (w większości ośrodków) uczą na zasadzie lusterek, co wcale nie jest zbyt dobre przy prawdziwym parkowaniu między samochodami, gdzie już nie ma słupków

Masz racje dlaczego tylko przy 20 przecierz ustawa mówi o minimum