egzamin wewnętrzny - egzamin państwowy

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Jakie w Twoim przypadku powiązanie między egzaminem wewnętrznym, a 1. podejściem do egzaminu państwowego?

wewnętrzny zdany, państwowy niezdany
16
47%
obydwa zdane
18
53%
 
Liczba głosów : 34

Postprzez loser » sobota 28 lutego 2009, 19:47

ale-fajnie napisał(a):
Jak bardzo matematycznie? :)
Kolejki na egzamin w dużej mierze wynikają stąd, że niektórzy nie zdają za 1., 2., ani nawet 3. razem. Zdają po 5, 6, 7 i więcej razy - po co? Czemu? Bo nie byli przygotowani do egzaminu. I WORD - oprócz osób, które zapisują się na 1. egzamin - musi jeszcze gdzieś "upchnąć" tych, którzy chcą iść na n-ty egzamin.



Kolejki nie są spowodowane tylko przez wielokrotnie zdających ale także przez brak egzaminatorów. Po prostu wielu kandydatów na egzaminatorów oblewa swoje egzaminy.

A nawet jakby wszystkie OSK-i zaczęły robić egzaminy wew. z praktyki i wielu kursantów, musiało jeszcze się podszkolić. To i tak wcześniej czy później, ta rzesza doszkolonych, po kolejnym wew, trafiłaby do WORD-ów. I wszystko wróciłoby do normy.

A negatywny wynik z egzaminu państwowego, przynajmniej moim zdaniem, nie jest wynikiem tego, że ktoś dostał zaświadczenie bez egzaminu wew z praktyki, ale szeregu czynników.

Jednym z ważniejszych czynników jest to, jak kursant jest szkolony. W skrócie, jeśli instruktor jest dobry, to niezależnie od tego czy będzie robił egzamin wew. czy nie, to jego kursanci będą lepiej przygotowani do egzaminu, niż kursanci szkoleniowca, który szkoli o wiele gorzej.
(pomijam tu wątek nieuczciwości- tylko chcę powiedzieć, że w każdym zawodzie są lepsi i gorsi)
Ale nawet najlepszy szkoleniowiec nie ma wpływu na to, czy np jego kursant da sobie radę ze stresem, na jakiego trafi egzaminatora itd.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez ale-fajnie » sobota 28 lutego 2009, 20:39

To i tak wcześniej czy później, ta rzesza doszkolonych, po kolejnym wew, trafiłaby do WORD-ów. I wszystko wróciłoby do normy.

Ale może wróciłaby na 1 egzamin, a nie 7, prawda? :)


A negatywny wynik z egzaminu państwowego, przynajmniej moim zdaniem, nie jest wynikiem tego, że ktoś dostał zaświadczenie bez egzaminu wew z praktyki, ale szeregu czynników.

Ale nikt nie mówi, że jak nie masz egzaminu wewn., to nie zdasz. To tak samo, jak zdać wewn. i oblać państwowy. Wszystko jest możliwe. Zależy kto i o jakich umiejętnościach trafia na egzamin państwowy, jak był szkolony, itd.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez Pinhead » niedziela 01 marca 2009, 11:49

ale-fajnie napisał(a):Zależy kto i o jakich umiejętnościach trafia na egzamin państwowy, jak był szkolony, itd.


Przy obecnym systemie na egzaminy państwowe trafiają ludzie mający problem z utrzymaniem samochodu na prostej drodze więc co tu mówić o przygotowaniu. A kursant zadowolony bo mu wypisali zaświadczenie i już może pełen optymizmu biegnąć zapisać się na egzamin. Po prostu patologia.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez aga_l. » niedziela 01 marca 2009, 14:43

Ja oddlalam głos na "obydwa zdane" ale tak naprawdę wewnętrzny z praktyki zdałam dopiero za drugim razem a państwowy za pierwszym.

W mojej szkole jazdy bardzo rygorystycznie podchodzono do egzaminów wewnętrznych- na teoretycznym trzeba było 3 razy zrobić test, każdy z wynikiem 0 błędów i dopiero wtedy był on zaliczany. A jesli chodzi o wewnętrzy praktyczny to pierwszy trwał 1,5h a drugi 2h.

Moim zdaniem te egzaminy wewnętrzne to dobra sprawa, ponieważ pozwala to na zobaczenie jak to jest na prawdziwym egzaminie i z czym mamy problemy, żeby to jeszcze podszlifować ewentualnie (ja na pierwszym wenętrznym tak się zestresowałam, że no trochę mi nie poszło, ale kiedy już zorietowałam się o co chodzi to na drugim zero stresu i tak samo na państwowym).

Jak już wcześniej zostało napisane, jest problem nieuczciwych OSKów, które próbóują wyłudzić kasę od kursanta. No ale czasami jest tak, że kursantom wydaje się, że dobrze jeżdżą a tak naprawdę to porażka.

I też nie wydaję mi się, że u niektórych egzaminy wew. są przeprowadane tak, żeby wytknąć błędy i koniecznie oblać kursanta- ktoś kto przygotowuje się do egzaminu państwowego powinien się oriętować za co egzamin zostaje przerwany, za co niezaliczony a instruktor powinien mieć katę egzaminu gdzie wpisuje co źle a co dobrze i to potem wręcza kursantowi- nie wydaje mi się, że oblewają za poprawną jazdę a nawet jesli tak jest to mozna wtedy iść do kierownictwa OSK i przedstawić daną sprawę i domagać się swoich praw.

Zresztą jeśli ktoś dobrze jeździ to co mu przeszkadza ten egzamin wew. Tylko podbuduje go i bez stresu pójdzie na egz. państwowy
5.12.2008- teoria + praktyka - zdane za pierwszym razem :)
aga_l.
 
Posty: 9
Dołączył(a): niedziela 07 grudnia 2008, 10:32
Lokalizacja: toruń

Postprzez ale-fajnie » niedziela 01 marca 2009, 15:38

Bo:
- kursy są za tanie - kursant*nie zależy, żeby nauczyć się jeździć, tylko chce ominąć teorię (bo nauczy się testów :|), wyjeździć wszystko jak najszybciej i bez wewn., w trakcie kursu, zapisać się na państwowy
- egzaminy są za tanie - sądząc po tym, ile razy można zdawać, zapisując się zaraz po niezdanym egzaminie
i najważniejsze
- egzaminy są za łatwe! gdyby były trudniejsze, niektórzy nie pchaliby się na siłę bez podstawowych umiejętności

* nie mowa o wszystkich, ale o niektórych przypadkach
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez loser » poniedziałek 02 marca 2009, 20:04

aga_l. napisał(a):I też nie wydaję mi się, że u niektórych egzaminy wew. są przeprowadane tak, żeby wytknąć błędy i koniecznie oblać kursanta-.

To się mylisz.

aga_l. napisał(a):No ale czasami jest tak, że kursantom wydaje się, że dobrze jeżdżą a tak naprawdę to porażka. (...)
Zresztą jeśli ktoś dobrze jeździ to co mu przeszkadza ten egzamin wew.


To czy ktoś dobrze jeździ czy źle nie jest tylko zależne od niego. Jak się będzie kogoś źle uczyć, to będzie źle jeździć. Choć nie koniecznie trzeba mu to mówić.
Moim zdaniem dla instruktora, który dobrze uczy istnienie egzaminu wew z praktyki nie ma większego znaczenia.
Dla kogoś kto uczy źle, bo nie umie lub nie chce, a chciałby jeszcze na kursancie dodatkowo zarobić, egzamin wew. jest przydatny.

aga_l. napisał(a):a nawet jesli tak jest to mozna wtedy iść do kierownictwa OSK i przedstawić daną sprawę i domagać się swoich praw.

Pomijając to, że to kierownictwo może przeprowadzać egzamin, to tak na dobrą sprawę kursant za bardzo nie ma żadnych praw.
Niby może zmienić OSK, ale to wynika także z ogólnych przepisów. Z każdej usługi możesz zawsze zrezygnować. Dla kursanta często zmiana oznacza podrożenie kosztów kursu i wydłużenie go. Dla OSK-u, z którego odszedł, praktycznie zero strat.

Inaczej, w obecnym systemie, byle jak uczące OSK, lub/i zarazem nieuczciwe, nie muszą za bardzo się czego obawiać. Co gorzej, dobrze uczące OSK-i, są w gorszej sytuacji, bo one nie mogą sobie pozwolić np na numer: zrobimy ekstra promocję, lub kurs ekspresowy (byle jak, byle szybko) a później sobie odrobimy, to na kursantach.
Przepisy nawet nie zobowiązują WORD-ów do publikowania danych o tym jaka jest zdawalność kursantów z danego OSK-u.

ale-fajnie napisał(a):Ale może wróciłaby na 1 egzamin, a nie 7, prawda? Smile


Ktoś w tym samym temacie napisał:

ale-fajnie napisał(a):Wszystko jest możliwe. Zależy kto i o jakich umiejętnościach trafia na egzamin państwowy, jak był szkolony, itd.



ale-fajnie napisał(a):kursy są za tanie - kursant*nie zależy, żeby nauczyć się jeździć, tylko chce ominąć teorię (bo nauczy się testów Neutral), wyjeździć wszystko jak najszybciej i bez wewn., w trakcie kursu, zapisać się na państwowy


Kursy są tanie, bo OSK-i rywalizują o kursanta, nie jakością szkoleń a promocjami.

ale-fajnie napisał(a):egzaminy są za tanie - sądząc po tym, ile razy można zdawać, zapisując się zaraz po niezdanym egzaminie

Nie rozumiem.
Jakby byłyby droższe, to jeszcze więcej osób oszczędzałoby na dodatkowych jazdach.

ale-fajnie napisał(a):egzaminy są za łatwe! gdyby były trudniejsze, niektórzy nie pchaliby się na siłę bez podstawowych umiejętności


Też by się pchali. Bo pchają się nie dlatego, że egzaminy są łatwe, tylko dlatego, że uważają, iż posiadanie plastiku, to jest prawo obywatela po 18 roku życia, a przepisów na drogach i tak nikt nie przestrzega, więc nie rozumieją o co chodzi z tym całym egzaminem.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez gorylfcg » poniedziałek 23 marca 2009, 08:44

u mnie egzamin wewnętrzny to był pic na wode.zajechałem babce do tesco i wróciłem ok 15 min :? :?
Avatar użytkownika
gorylfcg
 
Posty: 52
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 14:25

Postprzez erazowo » poniedziałek 23 marca 2009, 10:30

ale-fajnie napisał(a):Bo:
- egzaminy są za łatwe! gdyby były trudniejsze, niektórzy nie pchaliby się na siłę bez podstawowych umiejętności


tu raczej chodzi o co innego ;) imo na pewno by bylo mniej osob gydyby egzaminy byly drozsze, powiedzmy ze egzamin kosztuje 500pln. niektorzy moga sobie na to pozwolic, a niektorzy nie. pozdro ;P
5.03.2009 teoria(+) plac(+) miasto(-) :(
18.03.2009 plac(+) miasto(+)
ZDANE!!! :D
(4/1/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(4/1/09) ODEBRANE !! :D
erazowo
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 21 marca 2009, 16:06
Lokalizacja: warszawa

Postprzez ale-fajnie » poniedziałek 23 marca 2009, 12:22

Nie, to raczej nie to... 134 zł to też niemało. Idziesz w złą stronę. Np. podwyższenie mandatów na rzecz zrezygnowania z punktów karnych to korzystna zmiana dla bogatych.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez qad » poniedziałek 23 marca 2009, 13:14

ale-fajnie napisał(a):- egzaminy są za łatwe! gdyby były trudniejsze, niektórzy nie pchaliby się na siłę bez podstawowych umiejętności

Łatwo sie tak mówi z plastikiem w kieszeni, nie? :)
A niech sie <&%#$@> pomęczą, ja zdałem wiec niech inni juz maja przerąbane i najlepiej zeby nikt juz nie zdal. Po pustych drogach sie bedzie fajnie jezdzic!
Avatar użytkownika
qad
 
Posty: 142
Dołączył(a): sobota 10 maja 2008, 11:12

Postprzez ale-fajnie » poniedziałek 23 marca 2009, 13:28

Ale o co chodzi? Sądzisz, że gdyby trochę podnieść poprzeczkę, to nikt by nie zdał? A moim zdaniem właśnie nie. Zmniejszyłoby to grupę ludzi zdających po kilkanaście razy, bo podniesienie poziomu spowodowałoby, że może niektórzy zastanowili się dwa razy i trochę krytyczniej spojrzeli na swoje umiejętności - i nie pchaliby się po 30h (to tylko takie minimum, niektórzy potrzebują więcej) na egzamin, żeby później opowiadać o złym egzaminatorze, który specjalnie ich oblał. Bo teraz problem polega m. in. na tym, że "klient płaci, więc wymaga" - ale nie wymaga nauczenia go porządnie, tylko kwitka po 30 godzinach.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez qad » poniedziałek 23 marca 2009, 14:04

Nie mowie ze nikt by nie zdał. Ala zdawałoby mniej osób. Fajnie odbierac innym przywileje, nie?

Rozumiem ze jakby nastąpiła zmiana zasad i podniesienie poprzeczki to dobrowolnie zrzekłbys sie prawa jazdy i podszedł do nowego - trudniejszego egzaminu. No bo może Ty tez sie nie nadajesz?
Avatar użytkownika
qad
 
Posty: 142
Dołączył(a): sobota 10 maja 2008, 11:12

Postprzez ale-fajnie » poniedziałek 23 marca 2009, 14:14

A skoro kiedyś parkowanie było na placu, a teraz jest w mieście, to niech wszyscy zrzekną się prawa jazdy i idą parkować na miasto?
Mogę iść. Na Twój koszt :D cman może by się też przeszedł :) Tylko na ile będzie to dla Ciebie wiarygodne? Ja np. prawko już trochę mam.
Nie wymagam nie wiadomo jakiego utrudnienia egzaminu.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez qad » poniedziałek 23 marca 2009, 14:30

Taa na mój koszt.
No jak masz już prawko "troche" no to ja przepraszam bardzo, kajam sie i padam do stóp.
Człowieku - zdałes egzamin na pewnych zasadach, dlaczego więc teraz (jak już masz to za sobą) chciałbyś podwyższyc poziom trudnosci? Innym ma już być trudniej, tak? No bo ze Ty jestes doskonaly to nikt tu nie ma wątpliwości - trzeba poprostu lepszy przesiew dla całej tej hołoty, która myśli ze moze sie z Tobą równać. Juz przy pewnej offtopowej rozmowie dałes do zrozumienia, ze nie kazdy moze byc kierowca, ze tylko czesc ludzi urodzila sie z takowym darem. No i widze ze tutaj przejawia sie to samo. Jak najbardziej utrudnic! A co! Ja juz prawko mam!
Avatar użytkownika
qad
 
Posty: 142
Dołączył(a): sobota 10 maja 2008, 11:12

Postprzez ale-fajnie » poniedziałek 23 marca 2009, 14:57

Nie wmawiaj mi proszę czegoś, co nie zostało przeze mnie napisane. To tylko Twoja interpretacja mojej wypowiedzi. Trudno, nie widzę sensu, by powtarzać jeszcze raz to samo.
A to, że nie każdy może być kierowcą, utrzymuję. Ktoś, kto po 30 godzinach ma problemy z ruszaniem, powinien się nad sobą zastanowić albo przynajmniej więcej ćwiczyć, a nie obwiniać za swoją porażkę egzaminatora. Pomijając już fakt, że w "nie każdy może być kierowcą" uwzględniam też osoby może i posiadające umiejętności, ale nieodpowiedzialne i przez swoją brawurę/chęć popisania się powodujące wiele zagrożeń. Oczywiście na to nie mogłeś wpaść, prawda?
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości