Zmienić instruktora ?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Zmienić instruktora ?

Postprzez Lukazie » środa 26 sierpnia 2009, 22:00

Ja mysle nad zmiana instruktora (to 5 jazda x po 2 g) ... ale czasami zgasnie autko ;( a on tylko ,ze" wolno wszystko rób !!! ruszamy , ruszamy , no kurde gdzie ty jedziesz nie widzisz ze piesi przechodza przez przejscie ? , trzymaj sie prawej strony - ruch prawostronny ," i pozniej cisza w samochodzie ,jedziemy , on mowi na skrzyzowaniu jedziemy w prawo , no to ja kierunek , 2-ka , hamulec+sprzeglo i bez gazu w zakret . Swiatla i znowu zdech, a on powoli do jasnej (nie powiedzial ) gdzie ci sie tak spieszy , spokojnie!!! , ale jak juz cos dobrze zrobie to nie pochwali , tylko zle rzeczy , zniecheca mnie to do jazdy ;( a uwielbiam przeciez jezdzic i teraz jak jest jazda to ja mowie ... znowu ta jazda eeh (trzeba odbebnic ) ale tu przeciez nie o to chodzi
Zjezdzamy na plac a on mowi , no przede wszystkim wolniej czlowieku ! , gdzie Ci sie tak spieszy ? , nerwy za okno (no fakt , ze jestem troche nerwowy... )

Pozdrawiam i prosze o porady
Jeszcze pozostaje mu to powiedziec , (jak juz sie zdecyduje) ze zmieniam Pana na "lepszy model" :)
Lukazie
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 17 sierpnia 2009, 13:07
Lokalizacja: Piotrków Tryb.

Postprzez Radosna » środa 26 sierpnia 2009, 22:22

hmmm! Daj mu szansę. Ja po pierwszych jazdach też miałam dość i zdrowy rozsądek podpowiadał, że nie ma się co z gościem męczyć. Ale postanowiłam nie dezerterować tak od razu i jak się okazało był to dobry krok. Na kursie nie koniecznie musi być miło, ma być dobrze. Mój instruktor do samego końca wytykał mi wszystkie możliwe błędy (mimo, że niektóre popełniałam n-ty raz) i dzięki temu wiem co mam wyeliminować, nad czym popracować. Co do pochwał - jak otrzymałam pierwszą pochwałę z ust mojego instruktora po wielu godzinach jazdy, to byłam w siódmy niebie :) i wiem, że naprawdę na nią zasłużyłam. Początki są trudne... Nie na wszystkich takie metody działają mobilizująco. Mi to wyszło na dobre :)
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Postprzez jessroncen » środa 26 sierpnia 2009, 22:27

zmień go bo każda kolejna godzina będzie stratą czasu, mnie też uczył taki koleś co mu się wydawało że jazda samochodem jest tak prosta że nie ma czego tłumaczyć, nawet mi nie wyjaśnił podstaw techniki jazdy, sam się musiałem z internetu douczyć
Avatar użytkownika
jessroncen
 
Posty: 126
Dołączył(a): poniedziałek 23 czerwca 2008, 13:50
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Lukazie » środa 26 sierpnia 2009, 22:59

"Zmień " łatwo powiedziec , trudniej zrobic...
Powiem mu , proszę Pana od nastepnej lekcji jezdze z innym instruktorem ?
Nie wiem czy tak w ogole mozna zrobic... Jak pojde do biura bedzie tam szef i powiem , ze chcialbym zmienic instruktora , a z jakiego powodu ??? ZONK ! :(

a poza tym jak sie bede z nim widzial (No zapewne nie raz) to mi glupio bedzie...

On caly czas mowi , do mnie ze za nerwowo , spokojnie , " No nie wiem jak mam juz do Ciebie mowic " :D
ale uwierzcie mi , ze sie staram i z lekcji na lekcje (
wydaje mi sie , ze jest lepiej) ale jak cos dobrze zrobie to nie pochwali , a jak zle to od razu....
Lukazie
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 17 sierpnia 2009, 13:07
Lokalizacja: Piotrków Tryb.

Postprzez kamix500 » środa 26 sierpnia 2009, 23:05

poprostu sie mniej denerwuj :) sam pamiętam moje jazdy, kierownice tak trzymałem jakby mi ktoś ją chciał ukraść :) ile razy dostałem opieprz ze za mocną ją trzymam, albo ze mam nie patrzeć na biegi jak zmieniam, za tamowanie ruchu na światłach jak zgasł :) po paru godzinkach już jeździłem ładnie :) nie śpiesz sie ze zmianą instruktora bo jeszcze trafisz na gorszego :)
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez Lukazie » środa 26 sierpnia 2009, 23:22

Tak sie mowi "Mniej denerwoj :) " , jak stoje na skrzyzowaniu to samochodow pelno dookola , a tu kobitka z pieskiem na przejsciu, a to ktos turystycznie z grzybow rowerem wraca :D , i sznur samochodow za mną , a tu zielone i ja juz chce szybko szybko , i zawsze albo poleci z piskiem albo zdechnie i zaczyna sie cyrk , ludzie z tylu po klaksonie a ja zestresowany , tu jeszcze instruktor "Gazu , jedziemy !!! " :D
Lukazie
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 17 sierpnia 2009, 13:07
Lokalizacja: Piotrków Tryb.

Postprzez ja:D » czwartek 27 sierpnia 2009, 09:52

Ale inaczej się nie da, wierz mi :wink: JA też na jazdach chciałam ze skrzyżowania tak ładnie, sprawnie i jeszcze z wdziękiem :D :D Bo przecież wszystkim się jakoś udaje sensownie ruszyć, tylko ja się wlokę jak żółw...I też miałam instruktora, który non stop wytykał mi każdy mały błąd. Strasznie mnie to stresowało i wytrącało z równowagi, bo sama jestem ambitna i wkurza mnie, jak mi coś nie wychodzi a on mnie dodatkowo dołował....ALE...Po pierwsze: radzę schować ambicję do kieszeni i posłuchać instruktora, jak mówi że wolniej i spokojniej, to tak zrobić...Po drugie: nie oczekuj cudów na początku kursu, na końcu kursu i po egzaminie też cudów nie oczekuj.Żeby być dobrym kierowcą potrzeba o wiele wiecej niż 30 godzin. Więc skoro Ci coś nie wychodzi, to nad tym pracuj ale nie traktuj tego jak sprawy życia i śmierci...Po trzecie: wrzuć na luz, ruszasz ze skrzyżowania to skup się na sobie i na tym co robisz a jak już opanujesz sprawne ruszanie to wtedy popracuj nad jego dynamiką. Nie na odwrót, bo zajmie Ci to o wiele więcej czasu(wiem co mówię :wink: Ja chciałm być taka super, że skupiałam się na tym,żeby szybko ruszyć a nie na tym,żeby zrobić to poprawnie i nie zgasić silnika :wink: )I po czwarte: jeśli nie dogadujesz sie z instruktorem, to mu spokojnie powiedz wprost co Ci przeszkadza.Obaj jesteście dorośli więc na początek spróbuj sam rozwiązać problem. Wytłumacz,że takie zachowanie Cię rozbija i stresuje. Ale weź pod uwagę,że masz przed sobą egzamin a potem samodzielną jazdę, więc może lepiej teraz poćwiczyć trochę cierpliwość,pokorę i charakter żeby w przyszłości wiedzieć jak sobie radzić ze stresującymi sytuacjami :wink:
29.04.2009 1 i ostatnie podejście :D
Skoro to mi się udało, to uda się wszystko :)
ja:D
 
Posty: 50
Dołączył(a): środa 18 marca 2009, 14:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Postprzez revivee » piątek 28 sierpnia 2009, 00:12

mój instruktor też był dosyć wymagający (+troszke nerwowy :P) choć nie powiem czasem pochwalił. Na początku też mnie wkurzał ale ostatecznie to bardzo go polubiłam. Myśle, ze moze daj szanse temu instruktorowi. W koncu od tego jest zeby zwracal uwage na popelniane bledy a ze to jest wkurzajace to wiadomo.

Jezdzilam tez z takim b.spokojnym instruktorem, ktory nigdy sie nie denerwowal i wszystko tłumaczyl na spokojnie- b.dobrze sie jezdzilo.
revivee
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 13:46

Postprzez loser » piątek 28 sierpnia 2009, 13:48

Zmieniaj. Nie ma sensu jeździć z tym woziwodą. Nic się przy nim nie nauczysz. To tylko Twoja strata czasu i pieniędzy.
Po jazdach z takim woziwodą, będziesz miał małe szanse na zdanie egzaminu za pierwszym razem.
A jak w końcu zdasz. To później jak będziesz radzić sobie na drodze? Co zostanie Tobie po jazdach z takim pacanem?


Lukazie napisał(a):
Nie wiem czy tak w ogole mozna zrobic... Jak pojde do biura bedzie tam szef i powiem , ze chcialbym zmienic instruktora , a z jakiego powodu ???

Masz do tego prawo. I nie musisz się nikomu tłumaczyć.

A jak szefunio będzie marudzić to mu powiedz, że chcesz zmienić OSK.
Też masz do tego prawo.


Lukazie napisał(a):a poza tym jak sie bede z nim widzial (No zapewne nie raz) to mi glupio bedzie...


To jest Twoja kasa i Ty decydujesz z kim będziesz jeździć.
Jak się tak o niego martwisz, to weź zapłać mu za jazdy, których z nim nie wyjeździsz. Będzie kłaniać się Tobie w pas i śmiać w twarz.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez athlon » niedziela 30 sierpnia 2009, 12:15

Bez urazy lukaz ale rzeczywiście wygląda ze to twoja wina bo się śpieszysz :twisted:
A teraz konkrety, z takim nastawieniem "ehh, znowu te jazdy" to raczej możesz zapomnieć o zdanym egzaminie. Zeby zdać egzamin jazda musi sprawiac ci przyjemność.
Po drugie, czy myślisz ze egzaminator na egzaminie będzie prawił ci komplementy??? egzaminator tak ciebie zestreseuje że bedziesz kłębkiem nerwów, wtedy oceni czy panujesz nad nerwami i dasz sobie rade w nerwowych sytuacjach na drodze.
Po trzecie instruktor ciebie nie chwali, a instruktor to jest od chwalenia???? Nie no sorki, mój instruktor chyba tez ani raz mnie nie pochwalił ale za to wytykał wszystkie błędy że czasem tez miałem go dość. Ale jednak nerwowe sytuacje na kursie doprowadziły do tego ze na egzaminie nic sie nie denerwowałem - egzamin za pierwszym
A swoją drogą jak powtarza ci n-ty raz rób to wolniej bo nikt ciebie nie goni, zrób to w koncu wolniej, dokładnie i dobrze. jak opanujesz to to będziesz mógł zacząc cwiczyć nad szybkoscią. Bo narazie to zaczynasz od dupy strony. Skoro ci auto gaśnie to albo za mało gazu dajesz albo za szybko puszczasz sprzęgło. Zrób to powoli tak jak tłumaczy ci instruktor, napewno bedzie wtedy lepiej.
Co do zmiany instruktora jeżeli ten cie tylko zniecheca do jazdy to oczywiście, jak najszybciej zmien na lepszy model, nie musisz sie przed nikim tłumaczyć, masz do tego prawo. Ale tez spójrz czy to aby nie jest twoja wina a nie instruktora.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości