Nauka jazdy na "własną ręke"

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Pysia » wtorek 08 czerwca 2004, 09:49

Warto wcześniej trochę zaznajomić sie z samochodem, pojeździć gdzie można.
Później będzie jak znalazł, przydadzą się umiejętności wcześniej nabyte.
Ważne też kto nas uczy(to fakt).
Przed pójściem na kurs prawka jeździłam sporo, by wiedzieć co i jak.
Instruktor powiedział mi, (gdy zobaczył jak jeżdzę),
że gdyby wszyscy posiadali takie umiejętności,
to oni (instruktorzy) nie byli by bardzo potrzebni. :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Pysia
 
Posty: 40
Dołączył(a): czwartek 29 kwietnia 2004, 14:09
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez hans » wtorek 08 czerwca 2004, 11:44

osobiście jako instruktor uważam, ze nie ma potrzeby jeździć wcześniej - po to idzie sie na kurs, aby nauczyć sie prowadzić auto.
Niestety wiele osób, któe miały kontakt z kierownicą przed kursem ma już ZŁE nawyki, które potem jest bbbb. trudno odwrócić. Często ucza je tatusiowie, znajomi, którzy jeżdżą już wiele lat i sami mają nawyki wieloletnich kierowców - a nie oszukujmy się, na egzaminie wiele z tych nawyków nie ma prawa zaistnieć, bo egzaminator Was obleje.

Dodatkowo - znam sam takie dwa przypadki, gdzie osoby jeźdżiły w niby nie uczęszczanych miejscach (opuszczone place, parkingi pod sklepami) i cudownym zbiegiem okoliczności podjeżdżał radiowóz w celu kontroli dokumentów i okazywało się, że kierujący nie ma prawka - i była sprawa kierowana do sądu a tam był mandat i na dodatek kara w postaci zakazu robienia prawa jazdy przez okres 1,5 - 2 lat. Tak więc warto sie zastanowić czy rzeczywiście te chwile spędzone przed kursem w cudzym samochodzie nie odbiją się czkawką.
hans
 
Posty: 72
Dołączył(a): poniedziałek 13 października 2003, 08:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kordula » wtorek 08 czerwca 2004, 14:49

Pewnie masz rację, ale można się w ten sposób dużo nauczyć, zwłaszcza jeżeli ma się miejsce, gdzie policja nigdy nie podjeżdża.
Ja takie znalazłam i tam dało sie ćwiczyć manewry, bo godzin na to zawsze brakowało.
Mój instruktor powiedział, że jak sie ma takie możliwości, to bardzo dobrze troche pojeździć.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez ezka » wtorek 08 czerwca 2004, 18:43

hans napisał(a):Niestety wiele osób, któe miały kontakt z kierownicą przed kursem ma już ZŁE nawyki, które potem jest bbbb. trudno odwrócić.

wlasnie z tego powodu bardzo malo jezdzialm przed kursem.
mysle jednak ze troszke potrenowac mozna, niektorzy boja sie pierwszej jazdy na kursie a dzieki temu maja pojecie jak to wyglada
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Postprzez Kordula » wtorek 08 czerwca 2004, 20:49

Nie zawsze samodzielna jazda kończy się złymi nawykami. Czasami można też mieć złe nawyki od instruktora, a takich znacznie trudniej się oduczyć. A co się czlowiek nauczy to jego :D.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Snuj ze Szczecina » środa 09 czerwca 2004, 00:46

Nie moge się z tobą zgodzić Hans.Wybacz że negując - podważam autorytet Instruktora Nauki Jazdy, ale mam prawo się nie zgadzać.

hans napisał(a):osobiście jako instruktor uważam, ze nie ma potrzeby jeździć wcześniej - po to idzie sie na kurs, aby nauczyć sie prowadzić auto.


Jako instruktor Nauki jazdy, też bym tak twierdził, kierując się swoim własnym finansowym interesem.Z tego względu, że taki kursant jeżdzić nauczyć się może znacznie póżniej, co równa się z dodatkowym wykupieniem godzin w Ośrodku Szkolenia kierowców - co daje większy zarobek dla OSK, no i dla Instruktora.Ale nie w tym rzecz i można całkiem inaczej podejść do sprawy - pójść w innym kierunku :

Uważam, że należy nauczyć się użytkować pojazd, jeśli ma się takie możliwości - przed przystąpieniem do Szkolenia w Ośrodku Szkolenia kierowców.Uważam, że należy jeżdzić, jeżdzić i jeszcze raz jeżdzić, wtedy gdy nadarzy się okazja, ponieważ to powoli nam daje doświadczenie, daje nam wprawe, a w konsekwencji już pewne umiejętności.A dobry kierowca, to kierowca doświadczony.Doświadczony kierowca, to taki kierowca, który posiada już pewne nabyte umiejętności.Co daje doświadczenie? - CZAS oraz CZĘSTOTLIWOŚĆ UŻYTKOWANIA POJAZDU.
A do Ośrodka Szkolenia kierowców, trafia już osoba z pewnymi nabytymi umiejętnościami i wtedy w ciągu czasowym szkolenia, nie trzeba będzie tracić czasu nauczenie takiego kursanta - "jak ruszać, jak biegi, sprzęgło...", tylko JUZ będzie można skupić się na placu manewrowym, który taki kursant, szybciej niż inni ( ci co wczesniej nie jeżdzili ) - taki plac opanuje, oraz czas, który miał być przeznaczony na "nauke użytkowania pojazdu" - przeznaczyć na jazdy na mieście w trudnych warunkach drogowych.Taki kursant, będzie zapewne popełniał mniej błędów, niż ten co nauczył się jeżdzić dopiero w OSK.Szybciej opanuje podstawy poruszania się w ruchu drogowym, ponieważ, on już będzie obyty z samochodem, co jest podyktowane doświadczeniem.


hans napisał(a):Niestety wiele osób, któe miały kontakt z kierownicą przed kursem ma już ZŁE nawyki, które potem jest bbbb. trudno odwrócić. Często ucza je tatusiowie, znajomi, którzy jeżdżą już wiele lat i sami mają nawyki wieloletnich kierowców - a nie oszukujmy się, na egzaminie wiele z tych nawyków nie ma prawa zaistnieć, bo egzaminator Was obleje.


Tutaj się moge z tobą zgodzić i uważam że masz wielką racje w tym co napisałeś.Rzeczywiście od "tatusiów", czyli od doświadczonych użytkowników drogi, nabieramy niewłaściwych nawyków.Ponieważ, taki Ojciec, jako doświadczony użytkownik drogi - uczy nas.My go obserwujemy, traktujemy jako specjaliste, autorytet, w tym co robi, czyli w tym czego nas uczy.Zdaje sobie sprawe, że nawyk to wyuczona cecha i trudna do wyeliminowania, ale sam jednak uznasz, że lepiej jest korygować nawyki, niekoniecznie które są złe, niż po raz N-TY uczyć i tłumaczyć, czyli tracić cenny czas, który może być spożytkowany w innych ważniejszych sprawach - "Na pokazywanie jak ruszać prawidłowo, jak wrzucać biegi, jak wyczuwać sprzegło itp."Najczęstsze nie właściwe nawyki to :

Niewłaściwe ułożenie rąk na kierownicy, puszczanie kierownicy po wykonaniu manewru skrętu ( kierownica sama się odkręca )


To są najczestsze 2 nawyki wyniesione od doświadczonych kierowców.I właściwą metodą podejścia do kursanta, można je skorygować.Może nie tyle co je wyeliminować, ale uświadomić go że na egzaminie, takie coś jest nie właściwe, pilnować poprawności i za każdym razem stanowczo reagować.Można, odpowiednim podejściem do kursanta - można takie nawyki skorygować."Puszczanie kierownicy po wykonaniu skrętu" - niekoniecznie musi oznaczać niepoprawność.Takie coś jest szczególnie zauważalne u doświadczonych kierowców, którzy już długo jeżdzą po drodze.Takie puszczanie kierownicy, oznacza pewną umiejętność w obchodzeniu się z pojazdem, oznacza pewną WPRAWE.Egzaminator, może właśnie uznać kursanta za kogoś kto ma już wprawe w poruszaniu się pojazdem, kto już jest obyty i niekoniecznie za to się oblewa.Znam ludzi, którzy "puszczali kierownice" na Egzaminie, który oczywiście zdali i Egzaminator nic o tym nie mówił.A wręcz przeciwnie chwalił za dynamike, za obycie się z samochodem.


hans napisał(a):Dodatkowo - znam sam takie dwa przypadki, gdzie osoby jeźdżiły w niby nie uczęszczanych miejscach (opuszczone place, parkingi pod sklepami) i cudownym zbiegiem okoliczności podjeżdżał radiowóz w celu kontroli dokumentów i okazywało się, że kierujący nie ma prawka


Dlatego powinniśmy jeżdzić ZAWSZE Z DOSWIADCZONYM WLASCICIEM POJAZDU po drogach "nieuczęszczanych".Czyli po placach, drogach polnych i innych nieuczęszczanych terenach, tam gdzie de facto zagrożenie dla BRD nie występuje i tam się powoli uczyć jeżdzić.Policja gdy nas zatrzyma, podczas takiej jazdy z kims doswiadczonym w srodku i dostanie do zrozumienia fakt " że ja jako ojciec go ucze", to zapewne odejdzie od swojego działania.Ponieważ, droga nie jest uczeszczana, zagrożenie dla BRD nie występuje, taka osoba poruszała się pod nadzorem doświadczonego właściciela pojazdu i jechała powoli.Sprawa wygląda podobnie na osiedlowych parkingach i innych placach, gdzie zagrozenie dla BRD jest znikome, gdy jedziemy z kimś w środku, wtedy nie powinnismy spodziewac sie konsekwencji prawnych.Można się dogadać i pewne rzeczy wytłumaczyć " że on sie uczy, że ja go ucze, że jedziemy powoli, że pokazuje mu/jej, to i tamto, że nie a ruchu, dlatego tutaj jezdzimy bo nie ma ruchu" i wtedy policja odejdzie od swojego dzialania.Ale inaczej wygląda sytuacja gdy jedziemy po publicznej drodze, czy poruszamy się w ruchu drogowym bez osoby nadzorującej, wtedy to zmienia wszystko.Sytuacje, kwestie, interpretacje, mogą być różne i tak jak pisze Hans, rzeczywiście mogą się doczepić, a mogą przymknąć oko.Ale to wszystko zalezy od wszystkiego.Od tego z kim i gdzie sie poruszamy, czy wystepuje zagrozenie dla BRD, jakie natezenie ruchu, gdzie jezdziemy, z kim, jacy policjanci itp."Ale ogólnie jadąc po nieuszczanym terenie, gdzie nie ma zagrozenia dla BRD, gdzie ruchu drogowy praktycznie nie występuje, jadąc z doświadczonym właściciel mpojazdu - jako osoba nadzorująca, policja zazwyczaj przymyka oko.

hans napisał(a):sprawa kierowana do sądu a tam był mandat i na dodatek kara w postaci zakazu robienia prawa jazdy przez okres 1,5 - 2 lat.


http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=1509
Ostatnio zmieniony środa 09 czerwca 2004, 17:06 przez Snuj ze Szczecina, łącznie zmieniany 1 raz
Pozdrawiam Serdecznie
Avatar użytkownika
Snuj ze Szczecina
 
Posty: 375
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2004, 19:35
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Mmeva » środa 09 czerwca 2004, 11:58

Ja przed kursem wcale nie jeździłam, tylko po 3 jazdach pojechalam pocwiczyc zmiane biegow itp. pod laskiem; a potem tylko po placu manewrowym; myslę, że warto zacząc jak juz sie cos wie, a nie zupelnie przed, ale to tylko moje zdanie, pozdrawiam.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Colin is the best » środa 09 czerwca 2004, 12:42

Ja tez jestem zdania, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie wcześniej potrenować. Należy jednak robić to w bezpiecznym miejscu i pod okiem doświadczonego kierowcy, który może służyć radą.
Avatar użytkownika
Colin is the best
 
Posty: 318
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 16:59

Postprzez Ar » piątek 11 czerwca 2004, 18:41

hans napisał(a):Niestety wiele osób, któe miały kontakt z kierownicą przed kursem ma już ZŁE nawyki, które potem jest bbbb. trudno odwrócić. Często ucza je tatusiowie, znajomi, którzy jeżdżą już wiele lat i sami mają nawyki wieloletnich kierowców - a nie oszukujmy się, na egzaminie wiele z tych nawyków nie ma prawa zaistnieć, bo egzaminator Was obleje.

Ciekawi mnie bardzo jakie to sa nawyki :?:

Dodatkowo - znam sam takie dwa przypadki, gdzie osoby jeźdżiły w niby nie uczęszczanych miejscach (opuszczone place, parkingi pod sklepami) i cudownym zbiegiem okoliczności podjeżdżał radiowóz w celu kontroli dokumentów i okazywało się, że kierujący nie ma prawka - i była sprawa kierowana do sądu a tam był mandat i na dodatek kara w postaci zakazu robienia prawa jazdy przez okres 1,5 - 2 lat.

O kurcze, to rzyczywiscie bardzo surowe konsekwencje, czy tak jest w kazdym przypadku (np. jesli kierujacy (ten bez prawka) jest niepelnoletni :?:
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez to ja » piątek 11 czerwca 2004, 18:44

Ar napisał(a):
Dodatkowo - znam sam takie dwa przypadki, gdzie osoby jeźdżiły w niby nie uczęszczanych miejscach (opuszczone place, parkingi pod sklepami) i cudownym zbiegiem okoliczności podjeżdżał radiowóz w celu kontroli dokumentów i okazywało się, że kierujący nie ma prawka - i była sprawa kierowana do sądu a tam był mandat i na dodatek kara w postaci zakazu robienia prawa jazdy przez okres 1,5 - 2 lat.

O kurcze, to rzyczywiscie bardzo surowe konsekwencje, czy tak jest w kazdym przypadku (np. jesli kierujacy (ten bez prawka) jest niepelnoletni :?:


Tak, w każdym przypadku
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Colin is the best » piątek 11 czerwca 2004, 19:59

Ar napisał(a):
hans napisał(a):Niestety wiele osób, któe miały kontakt z kierownicą przed kursem ma już ZŁE nawyki, które potem jest bbbb. trudno odwrócić. Często ucza je tatusiowie, znajomi, którzy jeżdżą już wiele lat i sami mają nawyki wieloletnich kierowców - a nie oszukujmy się, na egzaminie wiele z tych nawyków nie ma prawa zaistnieć, bo egzaminator Was obleje.

Ciekawi mnie bardzo jakie to sa nawyki :?:

Nawet takie najprostsze jak np. zbyt szybkie wciskanie gazu przy zmianie biegów (zanim się do końca puści sprzęgło). Ja też jeździłem już wcześniej i to sporo, także mam parę nawyków, ale niegróźnych. Mój instruktor zawsze się denerwuje kiedy ruszam, bo ja zawsze z przyzwyczajenia podnoszę nogę ze sprzęgłem i je spuszczam jak chcę, a instruktor zawsze mówi "Pięta zaparta :!: ". Że niby mu chodzi, aby piety nie podnosić. To nie jest chyba duży błąd, ale jednak jest do tego przyzwyczjony.
Avatar użytkownika
Colin is the best
 
Posty: 318
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 16:59

Postprzez miros » sobota 12 czerwca 2004, 14:28

mnie instruktor wlasnie uczyl ze nie musze trzymac piety na podlodze. dla mnie jest to znacznie bardziej wygodne kiedy cala stopa podaza za sprzeglem. jak proboje piete trzymac na podlodze to wtedy przy wyciskaniu sprzegla nie mam nad nim duzej kontroli i potrafi mi zesliznac sie spod buta.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Ar » sobota 12 czerwca 2004, 14:54

Wydaje mi sie, ze jest to uzaleznione od wielkosci stopy kierowcy :) .

Ja np. wole piete trzymac na podlodze - wtedy mam wieksza kontrole nad sprzeglem
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez Ar » sobota 12 czerwca 2004, 15:26

to ja napisał(a):Tak, w każdym przypadku

Raczej nie do konca tak jest...
Szeroko pisal o tym Snuj ze Szczecina TUTAJ.
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez bodek541 » sobota 26 czerwca 2004, 19:27

Dlaczego nie możne jeździć po osiedlu przecież chyba policja sie nie doczepi ale nie jestem pewny :roll:
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości