Jestem załamana!

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Jestem załamana!

Postprzez Aganiot » środa 12 maja 2004, 18:55

Dziś miałam czwartą jazdę.Ciągle po swoim mieście.Jestem załamana.Zastanawiam się czy kiedykolwiek się nauczę jeździć.Facetka(instruktorka) wmawia mi,że nie znam przepisów i znaków,że nie umiem poruszać się na krzyżówkach.Problem w tym,że ja radzę sobie dosyć z testami,znam znaki drogowe.Ale co innego rozwiązywać sobie testy w domu a co innego na być w tych sytuacjach.Już dawno powinnam jeździć do Sieradza,albo być już na autodromie a ja ciągle uczę się jeździć.Największe mam problemy ze sprzęgłem,nie umiem go opanować,kiedy włączać,kiedy nie,no i wogóle.Najchetniej to bym siadła i ryczała.Mam ochote przerwać to prawo jazdy.Ale niestety nie ucze sie za swoje.Nie moge tego zrobić rodzicom.Czy jestm jedyną taką osobą.Facetka ciagle mi powtarza,że nie chciałaby się spotkać na ulicy z takim kierowcą jak ja.Czy myślicie,że ja kiedykolwiek się nauczę jeździć?Może poprostu nie wszyscy są do tego stworzeni,by być kierowcami. :cry:
Aganiot
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 12 maja 2004, 18:43

Postprzez Sławek_18 » środa 12 maja 2004, 19:13

ZMIEN instruktore/rkę :!:

JA tez mialem problemy przez duza czesc kursu ze sprzeglem (OD TEGO jest instruktor :!: ) Jak moze na Ciebie tak nadawac ? Nie rozumiem tego
Wedlug mnie to jest wina tylko i wylacznie wina nauczajacego (w tym przypadku nauczajacej ) Radze Ci naprawde zmien nauczyciela. I nie poddawaj sie
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Colin is the best » środa 12 maja 2004, 20:36

Nie masz co się przejmować :!: Powinnaś uwierzyć w siebie. Spójrz dookoła ile osób jeździ samochodami. Nie są to wcale jacyś niezwykli ludzie. Każdy może jeździć samochodem o ile tylko pozwala mu na to zdrowie. To tylko kwestia opanowania kilku podstawowych elementów.

Wcalę Ci się nie dziwie, że nie zwracasz uwagi na znaki i nie potrafisz szybko ocenić skrzyżowania. Na początku powinnaś nauczyć się obsługiwać samochód. Jak juz nie będziesz się zastanawiała kiedy wcisnąć sprzęgło, to będziesz zwracać uwagę na drogę w większym stopniu :!:
Avatar użytkownika
Colin is the best
 
Posty: 318
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 16:59

Postprzez to ja » środa 12 maja 2004, 21:00

Nie powinnaś się przejmować. Mi też nie szło najlepiej na kursie, a właśnie dzisiaj zdałam za czwartym razem :) Głowa do góry, będzie lepiej
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » środa 12 maja 2004, 21:41

Już dawno powinnam jeździć do Sieradza,albo być już na autodromie a ja ciągle uczę się jeździć.Największe mam problemy ze sprzęgłem,nie umiem go opanować,kiedy włączać,kiedy nie,no i wogóle.Najchetniej to bym siadła i ryczała.Mam ochote przerwać to prawo jazdy.Ale niestety nie ucze sie za swoje.Nie moge tego zrobić rodzicom.Czy jestm jedyną taką osobą.Facetka ciagle mi powtarza,że nie chciałaby się spotkać na ulicy z takim kierowcą jak ja.Czy myślicie,że ja kiedykolwiek się nauczę jeździć?Może poprostu nie wszyscy są do tego stworzeni,by być kierowcami

Instruktorka powinna cie nauczyć a nie tylko powtarzać, że nic nie umiesz. Po 4 godzinach każdemu samochód gasnie a przy ruszaniu szarpie. Techniki jazdy nie sposób opanować czasami po 20 godzinach.
Nie załamuj się większośc z nas miała takie poczatki, moze tylko trafilismy na bardziej wyrozumiałych i cierpliwych instruktorów. A ciebie juz sama obecność instruktorki stresuje. Sprzęgło wciskasz jak chcesz zmienic bieg, później puszczasz sprzęgło dodając gazu. Pomału sie tego nauczysz.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mmeva » środa 12 maja 2004, 21:58

Aganiot - nie przejmuj się tak, na poczatku to normalne że silnik gaśnie czy że nie wiesz, kiedy który bieg wrzucić; wiekszośc ludzi, którzy wcześniej nie jeździli miało takie problemy; i z reguły nauka plynnego zmieniania biegów itp trwa dlużej niż 3 czy 4 jazdy;
ja nie jeździlam przed kursem i na poczatku tez mi samochód 'skakal' i biegi nie wchodziły plynnie, ale po pewnym czasie wszystko da sie opanować; inna sprawa że miałam świetnego instruktora; który spokojnie powtarzal i pokazywał po kilka razy (pamietam, że ze sprzęgłem i gazem fajnie pokazywał rekami na zmiane w gore i w dół ;) ); Jak mawiał moj instruktor - nie od razu Krakow zbudowano- wszystko w swoim czasie;
podobnie jak przedmówcy proponuję zmianę tej instruktorki na kogos innego, na jazdę masz iśc z przyjemnością, a nie z przymusu;
Pozdrawiam.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Snuj ze Szczecina » czwartek 13 maja 2004, 17:32

Colin in the best napisał święte słowa.Aganiot, weż sobie to do serca.
Pozdrawiam Serdecznie
Avatar użytkownika
Snuj ze Szczecina
 
Posty: 375
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2004, 19:35
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez sharky » czwartek 13 maja 2004, 20:10

Czesc
ja rowniez uwazam ze powinnas pomyslec o zmianie instruktora. Dobry instruktor to juz polowa sukcesu :lol: W aucie powinnas byc spokojna i skoncentrowana na tym co sie dzieje na drodze, a nie bac sie ze zaraz znow uslyszysz jakies niemile slowa co do swojej osoby.

Nie przejmuj sie ze jeszcze Ci cos nie wychodzi. 4 godzinka to dopiero poczatki :) Ja jak na 5 godzinie wyjechalam pierwszy raz do centrum miasta to omalo co nie skosilam kilku slupkow na przystanku tramwajowym.... ( :oops: dobrze ze tam nikt nie stal) Na szczescie instruktor mial dobry refleks :D i nawet na mnie nie nakrzyczal tylko spokojnie wyjasnil co zrobilam zle. Innym razem omalo co nie spowodowalam stluczki - i znow spokojna rozmowa na temat zaistnialej sytuacji.

Na pewno nauczysz sie jezdzic :!: :!: Najwyzej moze sie okazac ze 20 h to za malo. Ja dopiero po 30 h (10 sobie dokupilam) poczulam, ze czuje sie pewniej za kolkiem i moge isc na egzamin- jeszcze tylko wewnwtrzny (w piatek) i biegne do WORDu sie zapisac :P

A na Twoj kryzys (chyba kazdy je przechodzi podczas nauki :? ) moze pomoze Ci moja recepta (mi pomoglo :lol: ) jak chodzisz, jezdzisz po miescie patrz na innych kierowcow (najllepiej kobiety :wink: ) i mysl sobie "skoro ona potrafi prowadzac to czemu JA mam sie nie nauczyc" :D

Zycze powodzenia w dalszej nauce jazdy i nie poddawaj sie :!: :!:
Avatar użytkownika
sharky
 
Posty: 174
Dołączył(a): poniedziałek 26 kwietnia 2004, 18:40
Lokalizacja: Szczecin


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości