System szkolenia

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

System szkolenia

Postprzez złośliwy » niedziela 07 lipca 2002, 15:31

Może ktoś z użytkowników na swój pomysł na nowy system szkolenia i egzaminowania. Jeżeli nie macie pomysłu na nowy system to co podoba się wam w starym systemie , a co nie podoba?
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez Slawek » niedziela 07 lipca 2002, 17:46

No ja na początek zrobiłbym dwa rodzaje prawa jazdy: zimowe i letnie. A Łakom to by pewnie jeszcze zakazał robienia prawa jazdy kobietom, no nie :?: :wink:
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez miros » niedziela 07 lipca 2002, 20:05

no ja bym wprowadzil egzamin z instruktorem z ktorym mialo sie jazdy. i mniejsza uwaga kladl na manewry a wieksza na jazdy po miescie. przeciez wypadki najczesciej zdazaja sie podczas jazdy a nie podczas parkowania.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

_

Postprzez Gość » niedziela 07 lipca 2002, 20:42

ty chyba nie byłeś nigdy na parkingu przed hipermarketem (którym kolwiek) i nie widziałeś tych pięknych blondynek, które wjeżdżają wszystkim w tylni zderzak.
człowiek kończący kurs powinien z "zamkniętymi oczami" parkować etc.
podstawowe manewry muszą być we krwi - a "wtłoczyć" je tam może dobry kurs ...
Gość
 

Postprzez miros » niedziela 07 lipca 2002, 22:43

rozumiem ze trzeba umiec zrobic kazdy manewer perfekcyjnie. ale podczas takie stluczki przed hipermarketem nie stracisz zycia. a podczas jazdy jest to jak najbardziej mozliwe. wiec wieksza uwage powinno sie klasc na jazde w trudnych warunkach a nie parkowanie co do centymetra z linijka w reku. nasze szkoly ucza wlasnie mistrzow parkowania a nie dobrych kierowcow. szkoly nie ucza takich rzeczy np. jak wyjsc z poslizgu w danej sytuacji. najczesciej ludzie po takiej szkole kiedy wpadna w poslizg to puszczaja kierownice i niech sie dzieje co chce.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

re:

Postprzez Gość » poniedziałek 08 lipca 2002, 12:21

powiem w ten sposób:
jazdy na mieście nauczyć się można jedynie przez jeżdżenie.
jest to jedyny sposób, mało jest osób, które po przejechaniu np. 200km w czasie jazd szkoleniowych są już wystarczająco dobrymi kierowcami - jest to rzecz oczywista.

tak więc, jeżeli poziom umiejętności mierzyć ilością przejechanych kilometrów (oczywiście jest to rzecz jak najbardziej indywidualna, gdzyż są kierowcy, który mimo iż mają "na koncie" kilkadziesiąt tysięc km są po prostu kiepscy) to "umieć jeźdźić po mieście" tak czy inaczej nauczysz się sam - prowadząc swój samochód (bo nie wierzę, że ktoś będzie wykupował kilka dziesiąt dodatkowych godzin jazdy w czasie kursu przy koszcie kilkadziesiąc zł za godzinę, aby nauczyć się "jeźdźić po mieście).

powiedz: czy swoim samochodem kiedykolwiek pojechałbyś na plac poćwiczyć manewry?
a parkowac musisz umieć już wjeżdżając do garażu ... (przy czynnościach, które wykonywał będziesz codziennie.)

podsumowując:
jazdy "po mieście" można nauczyć się w praktyce - jeżdżąc. można podwyższać sobie stopień trudności i wyjeżdżać coraz bliżej centrum... (itd. itp.)
zaparkować MUSISZ umieć już podczas pierwszego wyjazdu na zakupy.


PS. najwięcej wypadków spowodowanych jest zbytnią pewnością siebie wśród kierowców.

Pozdrawiam :)
Gość
 

dodam jeszcze...

Postprzez Gość » poniedziałek 08 lipca 2002, 12:24

jeżdżę samochodem już 4 lata - nigdy nie musiałem wychodzić z poślizgu (i innych rzeczy, które widzisz na testach wytrzymałościowych samochodów i na filmach sensacyjnych)

miałem 5 stłuczek na PARKINGACH PRZED SKLEPAMI kiedy to niedoszkoleni kierowcy "obstukiwali" mi samochód ze wszystkich stron,
na życie mi nikt nie targnął, ale ....
Gość
 

Postprzez miros » poniedziałek 08 lipca 2002, 14:01

no dobra moze nie bedziesz uczestniczyl w jakims poslizgu, ale zawsze przyda sie znajomosc takiej rzeczy. jesli chodzi o parkowanie. to jest to potrzebne ale zawsze tak samo jak mowisz ze sie naucze jazdy sam, to tak samo moge sie nauczyc parkowania samo. parkujesz za kazdym razem jak gdziesz jedziesz. a umiejetnosc dobrego prowadzenia samochodu jest napewno bardziej potrzebna. jak juz mowilem nie stracisz zycia podczas parkowania. co z tego ze bedziesz mistrzem parkowania jak nie bedziesz wiedzial jak sie zachowac na drodze.

ps. a najczesciej jest tak, ze jak umiesz dobrze jezdzic to i dobrze bedziesz umial parkowac i tak samo dziala to w druga strone.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 08 lipca 2002, 14:01

no tak ale parkowanie też jest do nauczenia się podczaj jazdy po na kursie jeździsz przeważnie puntem micra... a normalnie to możesz wsiąść do więkrzego samochodu i na nowo musisz wyczuć auto tak jest z każdym samochodem .... co z tego że np puntem parkuje z zamkniętymi oczami ale wsiadam np. do ajkiegoś więkrzego to niejest to samo ...
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Łakom » poniedziałek 08 lipca 2002, 18:43

Pan artur chyba jeździ tylko po mieście i po super marketach!!!!A nie na trasie!!!!!!!!!Powinno być 40h jazd 20 po trasach i reszta miasto i plac!!!

Ps.A co do kobiet za kierownicą to 100h było by im mało żeby sie nauczyć jeździć!!!
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

re:

Postprzez Gość » poniedziałek 08 lipca 2002, 19:59

<quote>
Powinno być 40h jazd 20 po trasach i reszta miasto i plac!!!
</quote>

sory, ale to największa głupota jaką ostatnio słyszałem.
20h po trasach? to może np. ze szczecina do paryża pojechać - bo czemu nie?
przynajmniej jest szansa na różne warunki atmosferyczne.


a co do uczenia się parkowania konkretnym samochodem, to też kolejna głupota - jeżeli chcecie, to uczcie się dalej parkować metodą: "... a kiedy słupek zobaczymy w prawym tylnym oknie, to kręcimy kierownicą w lewo, do momentu kiedy nie zobaczymy w lewym lustrku linii ... "
komedianci.
w czasie 20h (ja tyle miałem na kursie) spokojnie można się nauczyć czegoś co ja bym określił jako "czucie samochodu". musisz wiedzieć jakie ma wymiary (intuicyjnie), musisz wiedzieć czy się zmieścisz pomiędzy jakieś dwa samochody itd.


miałem kiedyś pewien przedmiot: statystykę.
przekalkulujcie:
czego jest więcej? stłuczek czy wypadków?


jazda "na trasie" dla kogoś kto ma opanowane "miasto" jest jak robienie kanapek przez szefa kuchni - to moje, możecie się nie zgadzać
Gość
 

Postprzez Łakom » poniedziałek 08 lipca 2002, 20:16

"jazda "na trasie" dla kogoś kto ma opanowane "miasto" jest jak robienie kanapek przez szefa kuchni - to moje, możecie się nie zgadzać"

to największa głupota jaką słyszałem.A potem sa efekty tego jak radza sobie w mieście.wiesz artur jakie są dzienne statystyki wypadków,rannych i ZABITYCH a ile kolizji.

Ps.pomysl zanim coś napiszesz!!
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez miros » poniedziałek 08 lipca 2002, 22:14

no przeciez normalne jest to ze wypadek smiertelny na trasie ma sie nijak do stluczki. co dla ciebie artur wazniejszy jest samochod czy wlasne zycie. ja bym wybral zycie i niech bede mial jakas stluczke to da sie naprawic a okazji na drugie zycie nie bedziesz juz mial. dlatego uwazam ze wazniejsza jest jazda po miescie niz parkowanie. zaparkowac mozesz zawsze powoli bez pospiechu, powtorzyc jak nie wyjdzie, a na drodze masz przewaznie sekunde zeby zareagowac na to co sie wlasnie dzieje.

ps. juz wolalbym zeby jakas blondynka wjechala mi w zderzak na parkingu, niz zeby zrobila to samo przy predkosci np. 60 km/h
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 08 lipca 2002, 22:22

zgadzam się ....
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

cd..

Postprzez Gość » poniedziałek 08 lipca 2002, 23:18

Ja podtrzymuję swoje zdanie

[quote]
A potem sa efekty tego jak radza sobie w mieście.wiesz artur jakie są dzienne statystyki wypadków,rannych i ZABITYCH a ile kolizji.
[/quote]

to teraz odejmij od tego ludzi, którzy prowadzili pod wpływem alkoholu, tych który prowadzili 10h non stop, odejmij zawały w czasie jazdy, działanie leków (obniżających koncentrację)... nadmierna prędkośc ...

wypadki są skutkiem na pierwszym miejscu głupoty, dopiero później umiejętności.



ps. co z tego np. że małolat wyjeździ powiedzmy 20h "na trasie" pod okiem instruktora, oczywiście max 90 km/h
weźmie samochód od rodziców i naciśnie na gaz ...

liczę na dalszą polemikę. liczę na argumenty inne niż: nie zgadzam się z tobą.
Gość
 

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości